Marathon w pięknym stylu łączy nostalgiczną, pełną smutku i radości oraz niezrozumienia historię chłopaka z autyzmem oraz umieszcza w centrum wydarzeń również jego matkę i jej problemy z nieco głębszym podejściem psychologicznym.
Symbolizm w jednej z ostatnich scen (tej z marnie wklejoną zebrą) - coś pięknego i niezwykle sugestywnego. Tak dobrą metaforyzację widziałem ostatnio chyba tylko w Samarytance Kim Ki Duka.