lewacka ? że czarny Piotr był?:) trochę to dziwne, ale jakoś nie razi odbioru filmu. Pojawił się w paru dosłownie scenach, nie grał pierwszoplanowej roli, a po drugie to dobry aktor. Prędzej czepiałbym się Jezusa tutaj ukazanego - taki błądczący myślami, czasem nieobecny... - nie podobało mi się to. Za to Rooney Mara - rola dla niej - mało mówić i płakać :)