Dałbym 2, ale punktowa taryfa ulgowa za rok produkcji. Dziwię się, że dopiero po tylu latach obejrzałem tego "klasyka". Może gdybym to zrobił kilkanaście lat temu, wyrabiając sobie do tego filmu sentyment to oceniłbym go lepiej. Po seansie "Drag me to hell" (który mi się spodobał), tego samego reżysera, postanowiłem zaznajomić się z jego twórczością. Niestety bardzo się rozczarowałem (bardzo się dłuży, nuda, mdły klimat). Wydaje mi się, że obecnych czasach ten tytuł nie znajdzie zbyt wielu zwolenników (zwłaszcza jeśli ma to być pierwszy kontakt z "Evil Dead"). Z tego gatunku zdecydowanie wyżej oceniam "Martwicę mózgu" 8/10 (ale to o ponad 10 lat młodsza produkcja).