Bardzo dobry film, ciekawa forma narracji, spojrzenie na dysfunkcjonalną rodzinę i aspołeczną jednostkę. Na prawdę kawał kina. Takie filmy to argument że polska kinematografia ma jednak jakąś przyszłość. Polecam.
Film przereklamowany. Ciekawa forma narracji? Nihil novi sub sole. Konwencja "od tyłu" była stosowana wcześniej przez innych z o wiele lepszym skutkiem. W tej produkcji tylko drażniła. Poza tym zbyt dużo niedomówień, zbyt dużo obrazu, za mało treści. Miało być psychologicznie, wyszło nudno. Temat ciekawy, można było z tego zrobić naprawdę niezły dramat. Reżyser chciał zrobić coś oryginalnego, ale, moim zdaniem, mu nie wyszło...
OK nie jest to zapewne arcydzieło, ale w moim odczuciu to dobry film. Będę dalej bronił tezy, że jak na produkt polskiej (niespecjalnie nas rozpieszczającej ostatnio) kinematografii jest godny polecenia.
Zgadzam się z domine --- to jest dobry film. Agar, piszesz "zbyt dużo niedomówień, zbyt dużo obrazu, za mało treści". I o to właśnie chodzi: dużo scen "podglądających" dysfunkcjonalną rodzinkę i brak nachalnego dydaktyzmu zmuszają do refleksji. Nie znajdziesz tu wykładu umoralniającego. W pierwszym odruchu dałem 6/10, dziwiąc się, że nie poznalismy na końcu filmu powodu, który miał doprowadzić do tragedii. A potem olśniło mnie - nie pokazano takiego epizodu, bo nie było takiego momentu i powodu... Dzień po dniu bohaterowie spychali się w przepaść, brnąc w szarej codzienności, bez zastanowienia, bez zasad. I za tę obserwację, przenikliwą i dobrze sfilmowaną poprawiam na 8/10.