Matrix Reaktywacja

The Matrix Reloaded
2003
7,2 246 tys. ocen
7,2 10 1 245803
5,9 36 krytyków
Matrix Reaktywacja
powrót do forum filmu Matrix Reaktywacja

(R)Ewolucja?

użytkownik usunięty

Nic, co do tej pory widziałeś w filmie, nie przygotowało Cię na to, co tutaj zobaczysz - tak mógłby brzmieć slogan reklamujący najnowsze dzieło braci Wachowskich. Bo film jest znakomicie zrealizowany od strony technicznej - czegoś takiego jeszcze nie było! O klasie obrazu świadczą perfekcyjnie zrealizowane sceny walk ze świetną choreografią, czy niesamowita sekwencja pościgu na autostradzie, która przejdzie zapewne do historii kina. Pokaz elektronicznych fajerwerków wprawia w osłupienie, powoduje, że widz siedząc na ciemnej sali kinowej po omacku szuka pasa bezpieczeństwa, którym mógłby przypiąć się do fotela. A fabuła? Wbrew pozorom nie jest tylko pretekstem do pokazania wirtuozerii specjalistów od efektów specjalnych pod wodzą Johna Gaety. Owszem, scenariusz może wydawać się miejscami naiwny, a początkowe sceny przedstawiające bohaterów przyszłości (teraźniejszości?) niejako w "cywilu" po prostu nużą, rażąc patosem i stylistyką rodem z MTV (taniec przemieszany ze sceną miłosną). Na szczęście później jest dużo, dużo lepiej, gdy wraz z Neo odkrywamy prawdziwą tajemnicę Matrixa. A techniczne fajerwerki pozwalają przymknąć oko na parę drobniutkich niedociągnięć. "Matrix - Reaktywacja", podobnie jak jego poprzednik przed czterema laty, na nowo zdefiniuje pojęcie perfekcyjnie zrealizowanego kina akcji. Matrix mnie pochłonął i uwięził... Znowu...

Matrix reloaded
ten twój komentarz jest troche za długi. Ba za wielki!!!!! jak na film którego nie ma jeszce w kinach .
Lepiej by było gdybyś nie zdradził sekretów jakimi obdazy nas nowa część Matrixa :-)

użytkownik usunięty
dor_nr6___

Nie ma w kinach?
Stary, chyba Twoje wiadomości nie są zbyt świeże - Matrix Reloaded jest od 23.05 w kinach w całej Polsce. A co do zdradzania sekretów - nic takiego nie zaszło - o tym wszystkim można sobie poczytać w prasie - choćby w majowym wydaniu "Filmu"...

użytkownik usunięty

...
Sceny nie sa az tak perfekcyjnei zrealizowane, chocby walka Morfeusza z Agentem na ciezarowce, od razu widac, ze to kiepski fotomontaz.

Tzw cywilne zycie bohaterow to kopia dziesiatek podobncyh opowiesci sf z literatury, nic odkrywczego.

Poza tym 'tajemnica Matrixa' malo mnie zaskoczyla, znowu, malo odkrywcze.

Fajerwerki techniczne to nei wszytsko, nawet te najlepsze nie ratuja za bardzo filmu.

Problem Matrixa 2 polega na tym ze jest to przecietna histroia, jakich wiele. Wachowscy stracili pomysl i swiezosc, to co uczynilo Matrixa 1 pzrelomowych filmem.

Moja ocena, sredni film, do ogladniecia, raz mzoe dwa, w skali 1-10 ocean 5, moooze 6.

Pozdrawiam,

Kuzda

ocenił(a) film na 7

Kiepski?
Jestem zaskoczony - naprawdę. Zaskoczony, że ktoś uznał scenę walki Morfeusza z Agentem za kiepski fotomontaż. Ja się niczego nie dopatrzyłem, a - według mnie - ta walka to kolejny przykład perfekcji speców od efektów specjalnych pracujących przy "Reaktywacji". Perfekcja totalna i koniec. A najlepsza scena walki to Neo Vs Kopie agenta Smitha. Do dziś nie mogę wyjść z zachwytu.

Masz trochę racji - fabuła to nic odkrywczego, ale jak z nam Wachowskich (a przynajmniej mam taką nadzieję) w tym wszystkim kryje się drugie dno i nieraz poczujemy się zaskoczeni.

Reasumując , druga część matrycy to nie jest film na "Góra dwa razy". Właśnie dzięki niesamowitym efektom specjalnym można go oglądac i kilkakrotnie, aby wyłapać wszystkie smaczki. No i doszukać się ukrytych znaczeń. A Wachowscy robiąć tyle zapożyczeń z różnych dziedzin dali nam sporo do myślenia.

użytkownik usunięty
debney

...
W takim razie sprawdz, w ujeciu z boku ciezarowki, gdy oboje stoja na plandece, widac wyraznie, ze tlo jest rozsynchronizowane wzgledem aktorow.
Sprawdz to, mogles nie zauwazyc za pierwszym razem. W zasadzie nie jest to rzecz, ktora rzuca sie w oczy. Niemniej, mogli to dopracowac, bo psuje calosc efektow specjalnych, jak przyslowiowa lyzka dziekciu w beczce miodu.

Walki Neo vs kopie Smitsha? Swietne, do pierwszych 3-5 minut, potem staja sie monotonne i psuja pierwsze, dobre wrazenie. Szzceze mowiac, po skonczeniu tej sceny bylem troche zniesmaczony. Za duzo slodkiego.

Ja mam nadzieje, ze ta przecietna druga czesc jes ttylko prologiem do swietnej czesci trzeciej.

To zalezy. Jesli chce film ogladac wiecej niz dwa razy to musi miec to cos, trudno powiedziec co, w kazdym innym filmie jes tto co innego. Natomiast na Matrixa 2 wybiore sie jeszzce raz i jesli nie odkrynie czesc swietnego, co moglem przeoczyc, to wiecej juz go raczej nie ogladne :-)

Pozdrawiam,

K.Polak