aby oglądać tak ambitne kino!:)))) Czy ktoś mi może powiedzieć czym różni się to "dzieło" od np. "Czterech pancernych i psa"? Poza oczywiście nieżyjącym Szarkikiem, którego grała zresztą podobno suka?:))) A już bardziej na luzie - kiedy usłyszałem o pierwszej części myślałem, że będzie to film biologiczny, na poziomie biologii molekularnej: w mitochochondriach komórkowych jest struktura zwana matrix; jakież było moje rozczarowanie kiedy obejrzałem film do połowy....:) A zanim wszedłem do kina wszystko tak pięknie się zapowiadało!:) Współczuję sobie, że nie potrafię się wznieść na wyżyny zakochanych w tym filmie:))) Ale cóż - miłość bywa ślepa, oj bywa ślepa!....:)))))))))
Matrix Reloaded to może nie...
Obejrzyj lepiej Marixa 1, jest lepszy i to on był rewolucją w sci-fic i myśleniu, postrzeganiu rzeczywistości. Otworzył nowe horyzonty i stworzył nową jakość.