Wychodząc z kina nie wiedziałem co o tym filmie mysleć.Podświadomie czułem jednak jakąś trudną do określenia pustkę.Udało mi się ją sprecyzować po ponownym oglądnięciu M1.Braciom W. wyraźnie zabrakło pomysłu na KOMPOZYCJĘ części drugiej,która jest niespójna, akcja przyśpiesza i zwalnia jak czarna BMK-a dresiarza od świateł do świateł, trochę to irytujące.
Trudno się też nie zgodzić z opinią,że FX-y przysłaniają to co stanowiło o wyjątkowości cz. 1-szej czyli tajemnicę,metafizykę,ideę odniesienia do religii, literatury itd. W pewnych momentach padają dość ważne lub ciekawe kwestie,ale nie można się na nich skupić bo w tle lecą FX-y lub już za chwile się pojawiają(np:mowa gościa o francuskim akcencie o powierzchowności i ukrytej pod nią prawdziwej naturze ludzkiej,jest przerwana nagle animacją w stylu kod Matrixa-po co to efekciarstwo?).Poza tym główni bohaterowie ewoluuja w dziwnym kierunku: Neo jest jakiś bezduszny i odczłowieczony,Morfeusz wyrasta na idola tłumów. Dosyć dużo tu ujęć przywodzących na myśl seriale made in Mexico, znachor-Neo-uzdrowiciel i mowa Morfeusza a la orędzia G.dablju Busza;film wpada momentami w kicz.Z drugiej strony nie można jednoznacznie zakwalifikować M:R jako totalnego bubla. Większość osób rażą wyraznie te same sceny i nowe elementy (mnie raczej nie):

1.latający Neo(to przecież naturalna konsekwencja faktu i wątku z cz.1,że w M nożna łamać prawa fizyki,trudno żeby większości ten fakt nie kojarzył się z panem S/ skoro jest on głęboko zakorzeniony w zbiorowej świadomości)
2.wprowadzenie do filmu nowych postaci też jest dość interesujące i wskazuje na fakt,że w M. istnieją świadome jednostki działajace niezależnie i czasem wbrew M-owi (bliźniaki nie chca dopuścić,żeby klucznik dostał się w łapy agentów)+świetna rola M.Belluci 3.soudntrack jest świetny
4.scena z Architektem-jedna z najlepszych w filmie. 5.nie czepiałbym się takich detali jak brak silników w autach,czy faktu,że prawa przednia opona w aucie Niobe miało bardziej zużyty bieżnik a nie powinna!!!;-)-nie takie detale świadczą o wartości filmu.

Podsumowując: (6/10) bracia W. postanowili reanimować cz.1-to tak jak próbować reanimacji na zdrowym człowieku można tym tylko zaszkodzić...ale na Matrix:Revolutions na pewno pójdę (już się boję) Ps. Obcy rozwijał się w podobnym kierunku pierwsza cz. to tajemniczość, druga to nawalanka-tu się ten "zabieg" udał!