...gdy wyszedłem z kina zadzwoniła do mnie siostra i zapytała "Jak film?" no cóż miałem powiedzieć...NIE WIEM...może tylko dla mnie ten film jest strasznie zakręcony..nie wiem...chodzi mi o to, że mogę sobie wymyśleć tyle różnych wersji,że już nie wiem co mam o tym myśleć...eh...może na tym polega "geniusz" braci Wachowskich..może, ale przerywania filmu napisem "To be continued" to już przesada... eh