O ile Matrix był sam w sobie świetny to film Matrix Reaktywacja mocno mnie zawiódł. Jeśli wyciąć ostatnich 15 minut to film składa się z bijatyk nie do końca wiadomo po co i o co- bohater przez 10 minut bije się po to by i tak na koniec odlecieć pozostawiając pojedynek nierozstrzygniętym. Pytanie po co się bił zamiast odlecieć? Chyba tylko po to by pokazać efekty specjalne. Inne sceny jak np. intymne chwile Neo i Trinity zupełnie nie wiadomo po co się w filmie pojawiają. Być może film posiada ukryty przekaz dla hakerów- porównanie postaci do części oprogramowania komputerów, jednak dla przeciętnego widza jak ja to tylko kupa bijatyki z efektami i 15 minut końcówki. Mam nadzieję, że jeśli powstanie trzecia część to realizatorzy najpierw będą mieli pomysł na film...