To wielkie rozczarowanie. W Rewolucjach rewolucyjna jest tylko pyszna wizualnie bitwa o hangar. Reszta jest żałosnie miałkim, tandetnym, kiczowatym filmem, a co najgorsze strasznie nudnym. Co najbardziej zaskakuje... Ten film właściwie je zupełenie wyzbyty stylu Matrixa dwóch poprzednich części. Nie ma juz zadnej filozofii. Wszystkie wątki (vide Merowing), kóre były tak enigmatyczne w poprzednich częściach tutaj zostały gładko zaszlachtowane. Okazało się , że Wachowscy jednak nie mieli wcześniej pomysłu na trylogię. To koniec Matyrixa. Mam nadzieję, ze sequeli nie bedzie. Dla legendy Matrixa lepiej byłoby gdyby Rewolucje nigdy nie ujrzały światła dziennego..... Ocena 5/10