Warto było czekać na wszystkie i żałuję tylko że pierwszej nie widziałem w kinie. Trzecia częśc jest dla mnie znakomita. Wspaniała atmosfera, muzyka niesamowice dopasowana i bez klasycznego hollywodzkiego hapy-endu. Myślę, że rozwiązanie konfliktu maszyny kontra ludzie był dla większości zaskoczeniem i chyba o to chodziło. Jeśli ktoś szukał w kolejnych częściach Matrixa czegoś nowego to chyba zakończenie filmu można za takie coś uznać.
Sceny walk z 1 i 2 części przejdą do historii kina, tak jak 12 minutowy pościg po autostradzie. Szkoda tylko, że była to prawdopodobnie ostatnia część, bo nie wierzę, że autorom filmu uda się jeszcze raz zebrać tą doborową ekipę aktorów.
Mam nadzieję, że nie będę musiał czekać kolejne kilkanaście lat na film, który mnie tak wciągnie jak ta trylogia.