Moje podejście do filmu było neutralne, chciałem sam ocenić tę cześć. Początek nie był zachęcający tak samo jak recenzje znajomych i krytyków. Głębiej sięgając w otchłań historii można był zauważyć ze to już nie jest film akcji lecz na dnie tli się jakaś iskra, iskra wielkiego uczucia. Rozumiem ze powodem była zmiana płci producenta z męskiej na żeńska co dodało Matrixowi głębi emocjonalnej i uczuciowej. Także główny bohater się zmienił z mężczyzny na kobietę to tez kwestia kobiecego podejścia przy tworzeniu scenariusza. Nie ganie i nie oceniam obraz jest pokazany z innej strony. Cenie to mimo ze sie tego nie spodziewałem. Coraz więcej filmów nagle zaczyna pokazywać uczucia, a coraz mniej beznadziejna krwista jatkę. Jak wiadomo takie czasy i tęcze tez na chwile przeniknęły. Bo jak by ze inaczej skoro na świecie rozwija się ideologia Gender i LGBT co tez wpłynęło na braci Wachowskich. Cóż jestem zaskoczony pozytywnie mimo ze spodziewałem się totalnego kataklizmu, erupcji wulkany czy tez końca świata co jednak nie miało miejsca. Film nie zarobił na te chwile co widać po ocenach mimo to uważam ze film jest warty obejrzenia żeby sobie przypomnieć ze nie tylko zło panuje na świecie oraz ze trzeba sobie przypomnieć czym są uczucia miłości, przyjaźni, oddania, tęsknoty i honoru.