W mojej nic nie znaczącej ocenie granie na sentymentach z dużą dawką efektów specjalnych ale „to se ne vrati” przynajmniej nie teraz.
Momentami przeciągnięty i fragmentami aktorsko tekturowy no i ten kiepski cover Rage’ów na koniec.
Neo kung fu może i pamięta ale chyba jednak woli w Dragon Ball’a.
P.S. Może przynajmniej KeanuR. znów coś odpali na szczytny cel.