PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=838524}

Matrix Zmartwychwstania

The Matrix Resurrections
2021
5,2 63 tys. ocen
5,2 10 1 63336
4,8 67 krytyków
Matrix Zmartwychwstania
powrót do forum filmu Matrix Zmartwychwstania

O matko!!!

ocenił(a) film na 1

Jak w tytule. Właściwie nie wiem od czego zacząć, więc może od plusów bo jest ich mniej a więc... - sceny ze starej trylogii (pomijam w jakich momentach były bo tu można by się przyczepić). Minusy? - Wszystko poza wspomnianym.
Dawno nie oglądałem filmu tak złego, że aż miejscami śmiesznego. Z powodzeniem mógłby być nadawany w Tele5 o 23.00 między "Sharknado" a "Kometa 5". Filmy Patryka Vegi i wytwórni Troma przy tym czymś to majstersztyk. W tym filmie kuleje absolutnie wszystko: muzyka, dobór aktorów, dialogi, efekty specjalne, aktorstwo, scenariusz, wizja artystyczna (kolorystyka, scenografia, oświetlenie), miejscami montaż, chujowe żarciki które miały być śmieszne a wyszło jak zwykle. Wszystko zajeżdża tandetą i licheniem. Plastikowe robociki (a w szczególności sokołopłaszczka) wyglądają jak robione przez kogoś kto uczył się 3dmaxa 20 lat temu i porzucił ten fach bo mu się znudziło. Poklatkowe spowolnienia czasu to jakiś żart. Tła na green screenie sztuczne i przesaturowane że aż obrzydliwe. Scena bezmyślnej napierdalanki w jakimś niby opuszczonym wnętrzu budynku z drewnianymi rusztowaniami, w której to z zacienionych kątów wyskakują ubrani w łachmany z demobilu kretyni rodem z pierwszego mad maxa wywołała u mnie szaleńczy uśmiech bo tylko tak można było zareagować na to co dzieje się na ekranie. No i wisienka na torcie...
Keanu Reeves - ranyyyyyyyy! Zastanawiam się jakim cudem ten człowiek gra w filmach i co siedzi w umysłach reżyserów, którzy powierzają mu role. Schwarzenegger w "Herkulesie w Nowym Yorku" wraz z jego słynnym "Get daaaaawn, get to the czopaaaaaa" to aktorstwo na miarę Marlona Brando w porównaniu do tego co mi zaserwował Reeves. Wszystkie kwestie brzmiały dokładnie tak samo, aż mam wrażenie, że specjalnie były pisane pod niego: "Yeah...sure", "Mhm", "Aha", itd itd.... Idealnie by pasował na główną rolę w jakiejś biografii starej wierzby albo innego dębu. Uszy więdły. Ten film to paździerz jakich mało i nie uratuje tego filmu nawet Carrie Ann Moss, która widać było, że się starała coś wyciągnąć z tego. Lepiej wyjść z psem na spacer na 2,5 godziny i nie psuć sobie tego co zostało w pamięci po starej trylogii z przeszło 20 lat.
Pozdrawiam.