Właściwie nic się w tym filmie nie zgadza. Historia, gra aktorska, zdjęcia, efekty, muzyka, montaż i cała reszta. 1/3 filmu to przebitki z poprzednich części, więc się dużo przy nim nie narobili a i tak co można było zepsuć to zepsuli. Do połowy filmu jeszcze jakoś się to w miarę trzyma kupy ale potem zamienia się w bezsensowny zlepek scen nie mających większego sensu. Odradzam. Omijać.
Bo powinno to zostać podzielone na dwa filmy. W momencie gdy Neo dowiaduje się co się z nim stało od czasu Rewolucji mogłoby się to skończyć, po czym drugi film dałby znacznie więcej czasu na rozwiązanie akcji bez scen skrótowych i nadmiernych przeskoków.
Szło naprawdę fajnie i z wiernością trylogii poprowadzić ponowny proces uwolnienia się Neo z Matrixa po raz drugi, są w filmie naprawdę dobre rzeczy ale pogrzebane totalnie przez wszechobecny meta style filmu oraz brak linearnej fabuły która by nam przybliżyła proces: Neo żyje w Matrixie, Neo spotyka ludzi spoza Matrixa którzy otwierają mu umysł, Neo uwalnia się z Matrixa, Neo dowiaduje się co się działo przez te 60 lat i dlaczego został wskrzeszony wraz z Trinity. I cały akt III gdzie Neo chce ją uwolnić jest do zmiany bo trąci słabością scenariusza na najgorszym możliwym poziomie