PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1275}

Mechaniczna pomarańcza

A Clockwork Orange
7,9 218 594
oceny
7,9 10 1 218594
8,7 38
ocen krytyków
Mechaniczna pomarańcza
powrót do forum filmu Mechaniczna pomarańcza

Albo ja jestem z gruntu jakiś przekorny albo za głupi na taką sztukę. Szukałem, czytałem, zastanawiałem się i dalej nie rozumiem fenomenu tego filmu.
Kadry naprawdę dobre, a nawet bardzo dobre, scena w sklepie z płytami - cudo. Fabuła - w sumie ciekawy pomysł ale przedstawienie go według mnie w kiepskiej formie. Gra aktorska - dużo nie można się przyczepić chociaż główny bohater po jakimś czasie strasznie mnie drażnił.
Pokazanie brutalności nie jest sztuką, sztuką jest pozostawienie widza ze świadomością okrucieństwa bez rzygania mu tym w oczy.
To jak oni tam się "pięknie" bili i wymierzali ciosy to zakrawa o żart (prawie jak z brakobudżetowych polskich filmów), ale to w sumie nie jest jakoś bardzo istotne.
Kolejny raz (jak w full metal jacket) użycie wesołej pioseneczki przy brutalnej scenie... no ale przecież ARTYZM. Prawdę mówiąc, gdyby ta piosenka się nie przewijała co chwilę to nawet bym tego nie zauważył - co jest kurna takiego niesamowitego, że psychopaci podczas aktów swojej agresji są weseli i radośni? A robi się z tej sceny jakieś dzieło sztuki samo w sobie...
I niech mi ktoś wytłumaczy w jakim celu było to epatowanie nagością w co trzeciej scenie? Jakiś fetysz reżysera? Jakieś niespełnione ambicje? Co to do cholery miało wnieść? Dobra , jest scena gwałtu, ok, jest jakiś pretekst do użycia takiego zabiegu, ale bez przesady? Cycki, waginy, penisy, dupy co chwilę... Jak ktoś rzuci "kuchnią" ze sceny kabaretowej czy standupowej to wszyscy "olaboga jak on mógł o mój borze już nie mają czego wymyślać tylko się chwytać najprostszych sposobów" ale jak to robi tak nieumiejętnie i tak bezpodstawnie wielki pan Kubrick to "GENIUSZ!" (dobra może trochę przesadziłem z porównaniem :p )
Jeśli ten film miał przełamywać granice, to przełamał i doprowadził mnie do stanu, w jakim był ten typek (bo nawet nie pamiętam jego imienia [ani z resztą nikogo innego co w sumie też może o czymś świadczyć..]) podczas słuchania Ludwiga Van (wow też dobry artyzm "a ty mordo dawaj zrobimy tak, żeby on nie mówił bethoveen tylko ludwig van, jezu andrzej jestem genialny, daj jeszcze trochę tego kwasu".
A o ch. chodziło z pokazywaniem co chwilę jego rozwartych tymi szczypcami oczu? Dobra, pokażcie państwo jak to wygląda, i zostawcie później świadomość tego w głowach widza. Ale nie. "Andrzej, weź machnijmy 15 takich przebitek na jego wybałuszone,pozapinane żelastwem gały, będzie super, mówię ci, to doda takiego wiesz... klimatu... takiego... a ch. tam artyzmu!"
Nie widziałem w tym filmie praktycznie żadnych relacji. A jeśli jakieś były to bardzo płytkie. Ok, tak to miało wyglądać pewnie. Problem jest taki, że praktycznie nie odczułem żadnej relacji z głównym bohaterem. Na początku była. Coś tam się budowało, próbowałem jakoś odrzucić te obrzydliwie bezpodstawne wulgarne ujęcia i dać się ponieść sztuce. Nie wiem czy bohater w zamyśle miał odpychać czy po pewnym czasie przybliżać do widza, mnie natomiast od pewnego momentu przestał praktycznie interesować.

ocenił(a) film na 2
kurxwamac

Brawo, nie mam do dodania nic więcej. Przereklamowany film, książka gorsza. Parafrazując cytat z polskiego filmu " nuda, nuda, nuda i te dialogi..."

ocenił(a) film na 7
kurxwamac

Jak w Full metal jacket? Przecież MP był pierwszy ...ignoranci ...ehhh

kurxwamac

Powód, pytasz. A scena w której strażnik sprawdza, czy Alex czegoś nie ukrył? Zabawna, ale też dająca do myślenia. Kto ma gorzej - więzień, czy osoba go pilnująca? Czy to alegoria? Kontrola najmroczniejszych zakątków zdeprawowanej jednostki? Relacja reżyser - widz? Sam sobie odpowiedz. Ale za tę scenę warto podnieść filmowi ocenę.

ocenił(a) film na 4
Piramidoglowy

Wiele scen już mi umknęło, ale za jakiś czas jeszcze wrócę do tego filmu i będę miał na uwadze Twój komentarz :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones