"Mechaniczna Pomarańcza" - klasyk, fenomenalne kino, porażający obraz, musisz obejrzeć - tak słyszałem wokoło a i średnia na filmwebie niezła.
Obejrzałem.
"Tańczące figurki ukrzyżowanego Chrystusa"
Brawo!
Po prostu brawo!
Nie jestem fanatykiem religijnym ale nawet ateiści zdają sobie sprawę, że jest różnica pomiędzy kontrowersją a dobrym smakiem z odcieniem szacunku, pewnego sacrum, któremu w kwestii publicznej, ogólnodostępnej powinno zachować choć odrobinę szacunku.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że nie jestem butnym, zaściankowym katolikiem po 50tce... ale prawda jest taka, że nawet 20katek spragniony dobrego kina, uczący się czym ów "dobre kino" tak naprawdę jest może odczuć dyskomfort na taki widok.

I wniosek z filmu ogólnie taki, że nie ma co ludzi resocjalizować; nawet więcej - winniśmy współczuć tym, którzy gwałcą, mordują i paraliżują życie społeczne.

Zapewne reżyser chciał takie reakcje jak moja właśnie wywoływać...
... i nie udało mu się.

To akurat głos sprzeciwu na takie postrzeganie "kina" przez niektórych jako "arcydzieła", "obrazy fenomenalne".

Jasne - świetnie zagrana główna rola i powiew Digitalowej świeżości, oryginalne scenografie i mnóstwo aluzji - to fakt.
Jednak smutne, że "arcydzieło" może urazić gdzieś tam w serducho.

Przynajmniej teraz wiem, że wyczucie dobrego smaku i właściwie dobrego kina to kwestia szalenie indywidualna. Tylko taki wniosek zawdzięczam temu dwugodzinnemu seansowi