Długo zwlekałem z obejrzeniem tego filmu, ale w końcu mi się udało. Nie wiem dlaczego, ale miałem obawy że nie będzie to kino które lubię najbardziej. Na szczęście myliłem się. Aż dziwi że film ten powstał 30 lat temu. Wtedy rzeczywiście musiał być kontrowersyjny, bo dzisiaj jakoś łagodniej reagujemy na sceny nasycone przemocą i erotyką. Swoją drogą niektóre z tych scen są bardzo oryginalne
(ciwkawie, a nawet śmiesznie wyszła scena pokazana w przyspieszeniu - każdy kto widział film, na pewno będzie wiedział o którą mi chodzi). Film jest, między innymi, niezłym spojrzeniem na władzę. Alex jako "przywódca" swojej grupy stłumił siłą próby buntu. Nie przyniosło to jednak oczekiwanych rezultatów, został obalony i sam stał się ofiarą. Potem widzimy próby manipulacji ludzkim umysłem - te próby też zakończone niepowodzeniem - niełatwo jest zmienić ludzką psychikę. Na końcu znowu pokazany jest rząd próbujący zatuszować, zneutralizować i wyciszyć negatywne skutki swoich eksperymantów. Niezły film, ale nie dziwie się że może się nie podobać.

P.S. Jakie są interpretacje tytułu?