„Hereafter” można polecić chyba tylko fanatykom Matta Damona. Nie wiem nawet czy wyznawcy „życia po życiu” dadzą radę znieść taką dawkę nudy w interesującym ich temacie. Tego tytułu nie da się określić inaczej niż duże rozczarowanie.
Więcej o filmie na:
http://komet.blox.pl/2011/03/Smiertelny-banal.html
Niestety zgadzam się w 100 %. Ten film nie tylko nie wprowadza nic ciekawego do tematu, to jeszcze historia sama w sobie jest mało interesująca. Nigdy się nie zdążyło tak żebym nie obejrzał film do końca, ale miałem chęć go poprzewijać do przodu kilka ładnych razy.
Po tych kilku zdaniach widac ze blizej Ci do tworczosci Dody niz Clinta Eastwooda. Ja film polecam. Ma zagadke, wciaga swoja opowiescia. Jest po prostu ciekawy i dobrze opowiedziany. Widac ze Clint juz kilka lat w branzy i wie co sie spodoba.