Historia miłosna jak to Radzio poznał Gonię. I tak oglądam te kolejne filmy Vegi chyba z socjologicznej ciekawości i tak się wciąż zastanawiam, czy to na poważnie... Jedno jest pewne - gość niczego nie udaje - wciąż jest tak samo chu*owo.
po 30 minutach chciałem wyjść z kina , reakcja innych widzów była podobna , totalna żenada - kretyński film itp itp
To już będziemy skazani na dalsze obniżanie poziomu polskiej kinematografii. I tak już jest niski ale jeśli widzowie zagłosują pieniędzmi,to będzie niższy wedke życzenia.
Tak, zdziwił mnie, nie zaskoczył, ale zdziwił mnie ten film. Oglądałem jeden film Vegi w całości - Pętlę (gniot, beszczeszczenie kinematografii i nie tylko) oraz urywki innych, głównie Pitbulli. Patrząc na ocenę tego szykowałem się na wielkiego gniota... ale dla mnie o dziwo tragedii nie było. Nie było tu jakoś...
Widzieliście to, że redakcja nie komentuje w żaden sposób największych gniotów polskiego quentina tarantino? Mam na myśli wszystkie ostatnie filmy z ostatnich lat. Zawsze przed premierą, promują jego paździerze (zapraszają na wywiady, robią reportaż z otwarcia). Jednak grubo po premierze, nigdy nie wrzucają tych...
więcej
Jako ktoś kto napawa się dialogami rodem z filmów Mike Leigh czy też innych angielskich niskobudżetowych ambitnych produkcji, uważam, że ostatni film Pana Vegi, to jego jeden z ambitniejszych produkcji.
Czytanie między wierszami, ujęcia kamer powodują, że przy całej nieudolności film pokazuję prawdziwe nasze...
Nie można zrobić gorszego filmu...po prostu się nie da. Największa kicha jaka kiedykolwiek widziałem
Taką ocenę wystawiam. Tzn. tyle trzeba wypić, żeby zdzierżyć to dzieło. A sześć piw, żeby z osobna zdzierżyć Annę Muchę.