PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=337532}

Miłość Larsa

Lars and the Real Girl
7,3 49 739
ocen
7,3 10 1 49739
6,8 20
ocen krytyków
Miłość Larsa
powrót do forum filmu Miłość Larsa

Pomysł całkiem dobry, ale wykonanie bardzo słabe. Film zupełnie nieprzekonujący, zabrakło chociaż odrobiny realizmu. Niemożliwe żeby w prawdziwym życiu wszyscy tak zgodnie grali przed Larsem komedię. W końcu wyglądało to tak, jakby wszyscy oszaleli. Myślę, że bez tego właśnie realizmu film jest niepełny, pokazuje jakąś wymyśloną i sztuczną jak Bianka historyjkę. Zakończenie naiwne, ckliwe i przewidywalne. Nie podobało mi się.

użytkownik usunięty
Franio

o tak , trudno sie nie zgodzic , w prawdziwym zyciu stal by sie posmiewiskiem

Dokładnie tak.

ocenił(a) film na 10
Franio

a wlasnie to w tym filmie podobalo mik sie najbardziej, jak ludzie sie EDNOCZA, aby wesprzec arsa i jego rodzine. Chcialabym aby tacy ludzie jak oni istanieli w realnym zyciu.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
edytachan

tak jest. popieram, to mnie także urzekło.

Franio

Może i jest w tym trochę racji ale zacznijmy od tego, ze rzecz dzieje się w małym miasteczku. Taką "szopkę" o wiele łatwiej jest zrobić mniejszemu społeczeństwu, gdzie wszyscy się dobrze znają. Idąc Twoją drogą można przyczepić się równie dobrze do głównego motywu - jak Lars mógł traktować lalkę jak osobę...?? Moim zdaniem trzeba troszkę traktować ten film z przymrużeniem oka, skupiając się bardziej na problemach wewnętrznych głównego bohatera a nie na całej otoczce. Mnie osobiście ten film urzekł, na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę, daję mocną 7!

kinomanka_fw

Ode mnie 8, to właśnie film, który ma budzić w ludziach optymizm, że można sobie pomagać i się jednoczyć :) Pomysł niebanalny!

ocenił(a) film na 8
Franio

Dokładnie tak. Film odrealniony na maksa. Niektórzy jak widać lubią takie bajeczki :)

HlTMAN

A czy każdy film musi być w 100% realistyczny? No ludzie... Jeśli tego oczekujemy od kina to lepiej usiądźmy przed "Na Wspólnej" i cieszmy oko życiowym scenariuszem... Nie każdy film musi jasno wyrażać wartości w nim przekazywane.
Pozdrawiam

kinomanka_fw

Jest różnica między pewnym brakiem realizmu, a zupełną bajką. Ten film jest niestety zupełna bajką i w ogóle nie przekonuje.

ocenił(a) film na 8
Franio

Bez przesady tak jak napisała kinomanka,akcja dzieje się w małym miasteczku, a w takich małych społecznościach ludzie potrafią się jednoczyć jak trzeba. Poza tym nie można każdego filmu, traktować śmiertelnie poważnie.

Tortuga033

A gdzie ty widziałeś takie zachowania?

ocenił(a) film na 8
Franio

Jestem kobietą jakbyś na to nie wpadł,to jest po 1,
po 2 nie wszystkie społeczności są takie zawistne jak Polacy i nie są zdolne do jakiejkolwiek empatii
po 3 nawet jeżeli takich ludzi nie ma, ten film jest zupełną fikcją, to co z tego? To i tak nie zmienia faktu że to bardzo dobry film z przesłaniem.

Tortuga033

Mieszkałem w kilku krajach i niestety wiem, że ludzie są wszędzie do siebie podobni. Polacy wcale nie są gorsi od innych. Empatii wszędzie jest bardzo mało, a zawiść też jest wszędzie.

Idąc tokiem twojego rozumowania to film Disneya o Królewnie Śnieżce też jest bardzo dobrym filmem z przesłaniem. Niestety ja wyrosłem już z tych klimatów.

ocenił(a) film na 8
Franio

Taa, ja też mieszkałam w wielu krajach i ludzie byli wspaniali w końcu trzeba jakoś poprzeć swoje zdanie,nie? No ok, tak na poważnie, to wiadomo że zawiść występuję we wszystkich społecznościach,tyle że w innych jest jej mniej, a w innych więcej ;)

O co ci chodzi? Uważasz że ten film nie ma przesłania? Że przez to że jest to pokazane na mało prawdopodobnym przykładzie, to już nie jest wiarygodne? Idąc z kolei twoim tokiem rozumowania nasze życie było by bardzo smutne, bo oglądalibyśmy tylko filmy, które twardo trzymają się realizmu, bez jakiejkolwiek iskierki nadziei i optymizmu.

Tortuga033

Wydaje mi się, że to ty jesteś skrajną pesymistką, skoro potrzebujesz oszukiwać się takimi filmami. W realu nigdy nie spotkamy takiego przygłupa Larsa z dmuchaną lalą i właśnie to napawa mnie największą radością, nadzieją i optymizmem. Byłoby straszne, gdybym uwierzył w istnienie takiej masowej społecznej patologii.

ocenił(a) film na 8
Franio

Śmieszni są ludzie, którzy szukają w filmach realizmu. Straszne to może być to, że nie potrafisz czerpać przyjemności z oglądania takiego dzieła. Wszystkim produkcjom o kosmitach, bądź ekranizacjom dzieł King'a czy Tolkien'a też dasz niską notę, ponieważ nie wierzysz w "masową patologię"? Patologią można tutaj nazwać krasnoludy przykładowo, bo nie spotkasz ich na ulicy swojej metropolii. To nie musi być realne, nie trzeba w to wierzyć, by historia miała przesłanie. Żal mi ludzi, którzy na co dzień zmagają się z rzeczywistością i w filmach też jej szukają. Jaki jest więc sens ich oglądania? Spójrz w lustro, sama rzeczywistość bez kłamstwa i patologii. Zakładam, że przy takim toku rozumowania w życiu nie przeczytałeś żadnej książki, ponieważ w każdej, a przynajmniej w znakomitej większości, jest coś abstrakcyjnego (oczywiście też nie we wszystkich, ale wiadomo o co chodzi), co nie zgadza się z ludzką logiką i rzeczywistością, której tak kurczowo się tutaj trzymasz. Szkoda, bo takie filmy jak Tron, czy Incepcja po prostu Ci umkną.

Demotrix

Akurat trafiłeś na fana twórczości Kinga. A dlaczego King jest mistrzem? Dlatego, że przy całej fantastyce jego dzieł, są one zawsze oparte na realizmie. To nie fantastyka jest przekonująca u Kinga, lecz nasze prawdziwe lęki i obawy, które King wykorzystuje.

W tym filmie jest całkowity brak tego elementu przekonującego realizmu, dlatego ten film jest po prostu nieudany i śmieszny. Oczywiście dużo jest ludzi śpiących z dmuchanymi lalami z seks-shopów, ale sąsiedzi tych ludzi nie udają, że te lale są ludźmi i nie zapraszają ich na niedzielne obiadki. W każdym kraju taki Lars trafiłby do wariatkowa, bo żaden człowiek nie zakochuje się w nadmuchiwanej seks-zabawce. Ten pomysł jest kompletnie głupi.

ocenił(a) film na 8
Franio

A ja uważam że Lars mimo wszystko był miłym i sympatycznym facetem, którego można było by polubić. Na pewno nie był "przygłupem" jak to określiłeś. Był przede wszystkim człowiekiem samotnym. Widzisz niektórzy nie mają takiego wspaniałego życia jak ty i potrzebują czasami zostać jak to określiłeś "oszukani"...po prostu niektórzy chcą zobaczyć Świat takim jakim powinien być, gdzie ludzie są dobrzy i sobie pomagają. Dlatego współczuję ludziom, którzy twardo stąpając po ziemi są pozbawieni wyobraźni i takie pozytywne filmy, które należy traktować z przymrużeniem oka uważają za głupie, tylko dlatego że to, (głównie ta pomoc mieszkańców Larsowi) nie mogłoby mieć miejsca w dzisiejszym Świecie ( co jest zresztą bardzo smutne).

ocenił(a) film na 8
Franio

Jak już ktoś wcześniej napisał, to jest malutka mieścina, w której zapewne mieszka góra 200 mieszkańców i wszyscy się znają. Pewnie znają Larsa od małego, w filmie mówili, że go kochają. Dlatego nie chcieli go wysłać do wariatkowa (fakt, że ludzie na początku się z niego śmiali i patrzyli jak na przygłupa, a sam brat chciał go wysłać do psychiatryka - to nie jest realistyczne?). Ten film jest dramatem, ponieważ opisuje zmagania człowieka w ciężkiej depresji, a do tego zawiera elementy groteskowe, jak np. te niedzielne obiadki, które przytoczyłeś. Zbyt dosłownie odebrałeś ten film i zbyt płytko go interpretujesz. Tamci ludzie mu chcieli pomóc, nie zamykając go w wariatkowie, ponieważ stamtąd już by nie wyszedł, a podejrzewam, że tego nie chcieli, ponieważ był dobry i wszystkim pomagał. Mnie ten film również śmieszył, ale na pewno nie dałbym mu niskiej noty, "bo normalni ludzie tak się nie zachowują". Twórczość Kinga jest oparta na rzeczywistości, ale nie wmówisz, że ten film o Larsie oparty jest na samych bredniach i patologii, bo realizm też tam jest. ;)

Demotrix

Owszem jest realizm, bo w filmie grają żywi ludzie (plus jedna gumowa seks-zabawka), a nie kosmici. Ale na tym realizm się kończy. Pomysł żałosny, wykonanie kiepskie, Lars patetyczny i głupi. Jeden z najgorszych filmów, jakie widziałem.
A tak w ogóle to lubię filmy fantastyczne, niektórym dałem 10/10. Realizm nie był decydujący, ale liczyły się doskonała reżyseria i aktorstwo oraz przesłanie filmu. W "Miłości Larsa" tego wszystkiego zabrakło.

ocenił(a) film na 8
Franio

Kolego który aktor zagrał źle w tym filmie? Co złego jest w reżyserii tego filmu?

ocenił(a) film na 6
Franio

Wydaje mi się, że owa śmieszność była zamierzona... Ciężki temat ubrano w pozornie lekką konwencję, co mim zdaniem właśnie nie pozwoliło na przesadną patetyczność i wydumanie. Gdyby reżyserowi zależało na ukazaniu brutalnego realizmu zachowań społeczności, to pewnie posłuchałby Twoich rad ;)

Przecież w kinie jest miejsce na wszystko, i na dokument i na bajki, również te dla dorosłych, dla każdego coś miłego.

ocenił(a) film na 9
Franio

O tak, opowieści Kinga są bardzo realistyczne. Na pewno jest wiele społeczeństw, w których udało by się przeprowadzić np. Wielki Marsz. U Kinga najbardziej realistyczne jest to jak faceci w każdej sytuacji myślą o seksie :). Jeśli chodzi o "Miłość Larsa" to ludzie w mieście nie byli dotknięci zbiorową patologią, ale odwrotnie- wszyscy okazali wielką empatię i miłość, które nie są patologią, ale lekarstwem na nią.

użytkownik usunięty
Demotrix

Popieram! ale są ludzie, którzy nie potrafią wyjść ponad pewne schematy, to wybiega poza ich wyobraźnie i spostrzegania świata jako tako. Litości, w tym filmie nie chodziło o realizm! ale o historię! Taka nierealna właśnie forma przekazu miała mocniej zadziałać na naszą empatię, tym samym chyba przewrotnie trafić do "wybranych" bo jak widać, nie każdy rozumie ten zabieg!

Franio

Po pierwsze to, że nie wiesz wszystkiego to nie Twoja wina, winą jest zaś to, że zakładasz z góry że istnieje tylko to, co sam znasz, co doświadczyłeś, co widziałeś na własne oczy a tymczasem człowiek nie jest w stanie wszystkiego wiedzieć i ogarnąć tak jak i nie jest w stanie zobaczyć wszystkich zakątków świata choćby co dzień był w innym, bo mu nie starczy na to życia.
Tak więc zapewne Cie zaskoczy, że ten film może jak najbardziej opowiadać prawdziwą historię, choćby z tego powodu, że coś takiego jak urojenia istnieje w terminologii medycznej. Jeśli zaś chodzi o takie konkretne urojenie, to a i owszem może ono zaistnieć i istnieje, a ludzie niewiele o takich osobach słyszą bo one po prostu się z tym nie afiszują jak też jeszcze kilkadziesiąt lat temu robili homoseksualiści, co skutkowało tym, że ludzie ograniczeni w postrzeganiu świata (interesujący się jedynie tym co im najbliższe) o gejach i lesbijkach nie wiedzieli, bo nie dostrzegali żadnych oznak w otaczających ich ludziach, które by ich naprowadzały na to, że ta osoba coś ukrywa.

Wpisz sobie w Google "Love Me, Love My Doll" a poznasz historię faceta który zakochał się właśnie w takiej lalce jak Lars z tym, że on przyznaje że jest to lalka a mimo to ją kocha (co jest oczywiście bardziej trudne do przyjęcia zwykłemu człowiekowi i do zrozumienia niż to samo w przypadku kogoś kto ma urojenie że lalka jest żywą istotą) bo jak facet który wie, że to dmuchana lalka może ją kochać- nie wydaje Ci się to jeszcze bardziej nierealne niż historia Larsa? A to nie film! http://gawker.com/5744471/my-strange-addiction-davecat-goes-clothes-shopping-for -doll+wife-sidore Tu masz jeszcze wzmiankę o filmie który omawiamy, czyli porównanie tego faceta do Larsa.

Wpisz też "Reborn Baby Dolls" lub zajrzyj na http://www.mirror.co.uk/news/real-life-stories/the-fake-babies-craze-meet-the-wo men-786454 Tu masz historie kobiet które kochają lalki-niemowlęta i traktują je jak żywe choć również wiedzą (tak wnioskuję) że to lalki.

A dla odmiany jeszcze historia kobiety która ma lalki do brzuchomówstwa i ma równocześnie urojenie jakoby one żyły i czuły "My Strange Addiction - Addicted To Ventriloquism"

Podsumowując moje wywody, a jakoś nigdy się nie mogę streścić :)
Nie zakładajcie że czegoś nie ma tylko dlatego, że tego nie widzieliście "niewierne Tomki"! :)
Argumentowani,e że skoro się było czy mieszkało w wielu krajach i mimo to się nie spotkało takich ludzi jest śmieszne! Ja również nie spotkałam nigdy narkomana czy homoseksualistę (tak sądzę) ale nie zakładam, że takich w Polsce nie ma, ba! że w mojej najbliższej okolicy! Tak samo myślę o takich ludziach, nie wykluczam, że może to być nawet mój sąsiad.

777temida

Jeszcze dodam o tej kobiecie z marionetkami (czy jak to się tam nazywa), bo już nie mogę edytować...

Ona woli rozmowę z nimi od rozmowy z siostrą, a gdy ta obrazi lalkę, każe jej ją przeprosić. Psycholog w tym programie wypowiedział się w tej sprawie, stwierdzając, że każda jej lalka odpowiada konkretnemu uczuciu i tak gdy np. ta kobieta jest zła to używa jedną i tą samą lalkę która jest "ucieleśnieniem" gniewu i używając brzuchomówstwa przez lalkę pokazuje swój gniew innym, zaś gdy jest smutna czy wesoła, używa inne odpowiadające tym uczuciom lalki, a to tylko dlatego że sama nie potrafi się otworzyć i pokazać co czuje, to taka ucieczka od problemów, od jakiejś traumy i od samego siebie jak u Larsa.

ocenił(a) film na 8
Franio

To ciekawe co mówisz. Ponieważ ja raczej nie jeżdżę za granicę dlatego często pytam o to innych (którzy jeżdżą) i zdecydowana większość mówi negatywnie właśnie o Polakach za granicą.

ocenił(a) film na 10
Franio

a szkoda...

HlTMAN

Dlaczego odrealniony. To było jakieś małe senne miasteczko, gdzie wszyscy zapewne się znali, więc skoro wiedzieli, że skoro Lars ma takie urojenia, to należy je zaakceptować. Sprawdza się to co powiedziała jego szwagierka: że wszyscy go kochają w tym mieście i akceptują go takiego jakim jest razem z Biancą :) Czasem przydaje się trochę oderwania od szarej rzeczywistości :)

Bosko

Niesamowita fabuła, rzeczywiście. Jakbym oglądał jakieś połączenie "Przystanku Alaska" z "Latającym Cyrkiem Monty Pythona". Świetna gra Goslinga. On pasuje właśnie do takich filmów, a nie do takich, jak "Drive".

miotacz plomieni

Gosling według mnie to totalny talent, poprostu jest genialnym aktorem. Do każdej roli podchodzi inaczej, w każdym filmie gra inaczej. Doskonały jest.

miotacz plomieni

Hej, hej drogi panie co jak co, ale rola w drivie według mnie jedna z mocniejszych. oczywiści jeżeli chodzi o ten gatunek.
pozatym

knight_of_ni

Gosling jest świetnym aktorem, śledzę z zapartym tchem jego karierę i cały czas mnie zaskakuje.

ocenił(a) film na 8
Bosko

tu nie chodziło o akceptację jego urojeń ot dlatego że je ma, ale dlatego żeby pomóc mu samemu z nich wyjść, Lars był w stałym kontakcie z panią psycholog, która zareagowałaby od razu gdyby jego stan zazął się pogarszać

HlTMAN

Ludzie, ale o co wy sie tutaj sprzeczacie, że film jest nie realny czy jest bajką ? Czy ludzie się realnie zachowują w filmie czy nie ? ... Naprawdę ? Tyle z tego filmu wynieśliście ? Tylko na tym się skupiliście w filmie ? To jest aż tak ważna kwestia, żeby naklepać tyle postów ? Film jest o problemie, o uczuciach, samotności, wnętrzu głównego bohatera. Ta cała Bianca była jak by akcją ratunkową, Lars nie wytrzymał już z całą swoją samotnością, w dodatku tak bardzo nią przesiąkł, że dotyk innej osoby, dla niego był " palącym ". Według mnie doskonały film, nawet na końcu mnie leciutko rozkleił, co się prawie nie zdarza i po oglądnięciu filmu, kompletnie nie pomyślałem, aby zastanowić się nad tym, czy był on realny czy nie... Podziwiam was. Od siebie- polecam film z czystym sumieniem. Pozdrawiam Bartek.
PS. Myśląc waszymi kategoriami, oglądając avatara już na 1 scenie wychodzicie z kina i odrazu topic na forum : totalna bajka, 0 realizmu CO ZA SZMIRA !...

ocenił(a) film na 9
b4rt3k0pl0

Bravo!

ocenił(a) film na 8
b4rt3k0pl0

Dokładnie, Lars "stworzył" postać Bianki, aby umożliwić sobie powrót do społęczeństwa. Świadczą o tym słowa pani psycholog, jego "choroba" pojawiła się w jakimś konkretnym celu. Z początku tylko dotykając lakę nie czuł palącego bólu. Można wnioskować, że jego "kuracja" przyniosła skutek kiedy po wyjściu z kręgielni podał Margo na pożegnanie rękę i jakby przez moment sprawiło mu to przyjemność.

b4rt3k0pl0

Bravo b4rt3k0pl0 Zgadzam się w 100%!

777temida

Aaaa tam już" bravo" :D csiii < za słodko >

ocenił(a) film na 9
HlTMAN

ja sie zgadzam z e_w_ą_ film podnoszący na duchu, dodajacy optymizmu. na pocztku mozna sie uśmichną pod nosem widząc Biancę, ale w czasie rozwoju akcji urzeka to, jak ci wszyscy ludzie chcą pomóc Larsowi, jak im naprawdę na nim zalezy, kochaja go, co Karin(?) nawet wykrzykuje mu w twarz. bajki uczą, są po to by z optymizmem patrzec an swiat, a to ejst ważne. szkoda ze tak przedstawiona historia i ludize, to co roba są dla Ciebie głupią bajeczką. ''realne'' życie jest aż tak nieczułe, perfidne i okrutne? a jezeli takie ejst tym bardziej bajka raz na jakis czas nie zaszkodzi zeby nie ukmneło nam to co piękne radosne i sprawia ze chce sie zyc

Franio

Ale przecież to jest komedia a komedie często są nierealne. Mnie się film bardzo podobał, zwłaszcza gra Ryana Goslinga, którego nie lubiałem za czasów "Młodego Herculesa" a teraz zmieniłem zdanie i uważam, że jest fenomenalnym aktorem. Bardzo przyjemny, śmieszny i zarazem smutny filmik. Bardzo fajnie się go oglądało, ciekawy pomysł i tak jak mówię rewelacyjna gra Goslinga.

penetrator1981

Nie uważasz, że gdy w komedii pojawi się smutek, wtedy owy smutek jest silniejszą emocją i komedia przestaje automatycznie być komedią ? Nawet minimalny cień... Pozdro

ocenił(a) film na 8
Franio

Ludzie śmiali się z Larsa i jego brata na początku, najwyraźniej niektórzy tego nie zauważyli. Nikt chyba nie zakumał że gdyby film skupił się na prześladowaniu Larsa to byłby jak dziesiątki poprzedników.

użytkownik usunięty
Franio

Tylko frajer odbiera film jako historyjkę.
Film nie ma zadania opowiedzenia historii, żeby zabawić widza przez dwie godziny. Film to sposób ekspresji twórców. W filmie nie ma przypadkowych rzeczy, scen, bohaterów.. tam wszystko jest takie jakie miało być. Oglądając film, wysil mózgownicę - odbierz film -nie "zobacz".

ocenił(a) film na 9
Franio

to jest tak ze nie do końca chodziło o całkowity realizm w tym filmie.Zauważ ze nie ma on kategori dokumentalny prawda?.Fakt ze takie zaangażowanie całej społeczności w plan pomocy Larsowi jest mało prawdopodobny choć możliwe w może 1% ;) Ogólnie film skupia się na zaburzeniu osobowości Larsa i probie ratunku.Zaangażowanie i te wszystkie akcje dla niego okazują czego mu brakowało, co jest jednym z czynników tego jaki się stal.Akceptacja społeczna została tu porostu mocno wyolbrzymiona aby to pokazać.Człowiek jest istotą społeczną i musi żyć w społeczeństwie aby prawidłowo się rozwijać.

ocenił(a) film na 8
ula666devil

Osobiście uważam, że nie została wyolbrzymiona, nie jesteśmy pewni na przestrzeni jakiego czasu rozgrywała się akcja filmu. Jak widzieliśmy początkowo Lars wraz z rodziną byli wyśmiewani więc rodzina doprowadziła do spotkania rady mieszkańców w celu udzielenia im a przede wszystkim Larsowi pomocy . Od tego czasu rodzina i mieszkańcy starali się zaakceptować nietypową sytuację co w konsekwencji po upływie pewnego czasu przestało być dziwne a stało się codziennością.

Franio

szpital i pogrzeb to już w ogóle farsa:P

BloodyMaja

Czy ten film jest utopijny czy nie fakt jest taki, że podnosi na duchu, główny bihater był przeraźliwie samotny i znalazł pocieszenie w lalce, każdy zaczyna akceptować Biankę, tą akceptację przenosi też na samego siebie, powoli wychodzi z cienia aż jest zupełnie gotowy uśmiercić jej wizję i zacząć prawdziwe życie u boku prawdziwych ludzi.

speyburn

Szczerze dopiero dzięki Tobie zrozumiałam o co chodzi, wcześniej myślałam ze chodzi o to że ludzie go wspierają itp
Masz całkowitą racją. dzięki:P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones