PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30982}

Miasteczko Salem

Salem's Lot
1979
6,2 3,8 tys. ocen
6,2 10 1 3811
5,0 7 krytyków
Miasteczko Salem
powrót do forum filmu Miasteczko Salem

Po ostatnich dokonaniach tego Pana stwierdzam, iż zatracił on do reszty swój, jakby nie było, talent. Może młodzieńcza energia uszła, a może nie podołał presji mistrza horroru, jakim go okrzyknięto po niesamowitej „Teksańskiej...”. Do rzeczy: ten film (czy jak kto woli
serial) TV odbiega od literackiego pierwowzoru. Ucięto kilka wątków, pozmieniano role, jakie niektóre postacie odgrywały u Kinga i zmieniono sekwencje wydarzeń. Mimo tego ten film wciąż trzyma się kupy, co każe mi sądzić, że scenarzyści „cieli” powieść z
rozwagą. Przez długi czas ten film przypomina dramat obyczajowy, ale...jest on przerywany scenami, po których włos jeży się na głowie. Kolejno SPOJLERY Ralphie Glick pukający w okno, scena na cmentarzu, Mike Reyerson u Burka, Barlow odwiedzający Neda w celi, czy Pani Glick budząca się w kostnicy KONIEC SPOJLERÓW. Ta ostatnia jest autentycznie przerażająca dzięki świetnej grze Davida Soula. W ogóle aktorstwo w tym filmie to kolejny duży plus. James Mason jako Straker (jakże inny od tego książkowego), który wyrasta na jedną z czołowych postaci, jest niemalże tak samo demoniczny jak Barlow, co ten drugi nadrabia wyglądem(dzięki temu, że nie jest nazbyt eksponowany). Ja nie czułem, że owy film trwa 3 godziny – napięcie rosło stopniowo, po cichu, żeby osiągnąć apogeum w ostatnim starciu w domu Marstenów (widoczne zamiłowanie Hoopera do uwydatniania syfu znane z klasyka z 1974 roku). SPOJLER Już wiem na jakim filmie wzorował się Tom Holland we ”Fright Night” tworząc scenę, w której Peter Vincent strzela do schodzącego po schodach sługi wampira. KONIEC SPOJLERA Nie należy zapominać o klimatycznej ścieżce dźwiękowej idealnie budującej nastrój niektórych scen. Szkoda tylko, że momentami film wydaje się ugrzeczniony. Aż prosiło się o niektóre szokujące sceny z książki. Niestety bije po oczach niski budżet. Za to sam film bije na głowę wersje z 2004 roku. Bardzo dobry film Hoopera (chyba jego drugie najlepsze dokonanie), bardzo dobra ekranizacja książki mistrza literackiej grozy no i jeden z najciekawszych filmów o wampirach. Jak najbardziej polecam, a miłośnicy
książki niech nie zrażą się zmianami – gwarantuje, że można przymknąć na nie oko – 8.5/10