moze nie jest to film idealny bo takich nie ma ale w swoim gatunku...jest zajebiscie oryginalny, poza tym czekałem na film z dobrze zrealizowaną opowiescią a ten klimat...z czasem nie mozna sie oderwać....moze to dlatego że to KINGA
powiem krótko - dobre kino hehehe.....i pamiętajcie ....nie zapraszajcie nieznajomych do domu...hehehehe
Hm... dla mnie to chyba najgorsza ekranizacja powieści Kinga, a widziałam już też kilka.... najbardziej podobała mi się "Misery" i "Carrie" :) "Miasteczko" może i miało jakiś klimat, ale, jak to bywa w amerykańskich horrorach, kilka szczegółów odwróciło moją uwagę od klimatu grozy... i to już (!) za pierwszym obejrzeniem... np. brak śladów krwi na pile, która rozcharatała doktorka czy też ułożone z zegarmistrzowską dokładnością karbowane kosmyki na głowie wampirzycy Susan... szczerze? liczyłam na więcej.
Pozdrawiam