Był ważny temat, była para uroczych ludzi (Wichłacz szczególnie), były efekty specjalne i świetny teledysk i..... Niestety nie "kliknęło". Otóż: brak ciekawych dialogów, powstanie potraktowane trochę po macoszemu, brak chemii między głównymi bohaterami, efekty trochę przesadzone, jak np. deszcz krwi i elementów wysadzonych ciał. Teledysk do piosenki zachęcił mnie do obejrzenia filmu i na tym mogłam poprzestać. W teledysku widziałam wszystko, to co było warte uwagi.