Film mógłby być genialny ale …właśnie pozostaje to ale …
1.Wypadek bardzo ciekawy , …po cudownym ocaleniu bez nawet najmniejszego poparzenia następuje wzruszająca scena , gdzie ocalona odprowadza wzrokiem klęczącego policjanta , a w tle wóz strażacki (który również w cudowny sposób znalazł się w 3 min. po wypadku) i pustynia , żadnych ludzi (brakuje tylko powiewającej dumnie flagi, amerykańskiej oczywiście)
2.Uwolnienie chińczyków , jakoś do mnie nie trafia , wychodzą z furgonetki jak w transie , bez słowa , zachwyceni (zapewnie myślą Boże jesteśmy w raju, jaki fajny neon – to będzie moja sypialnia ,a jaki kolorowy sklep u nas są tylko pola i ryż , zaraz ,zaraz co on mi tu wciska jakieś zielone papierki … ale nic to …podążaj dalej w stronę światła… )
3.Gniew. Hmm gdzie on jest ?? Bandzior kopany na ulicy przez ofiarę dopada broń i co … i nic ( jesteś moim najlepszym przyjacielem) , a scena z dziewczynką? ( ma niezły wyskok  ) zdeterminowany gość który stracił cały majątek idzie się zemścić, pada strzał i nagle doznaje szoku i oświecenia , a cała rodzina jakby nic się nie stało wraca do domku rzucając po drodze złowieszcze spojrzenia (oj zły człowiek ,zły  ) (aha i jeszcze słowa dziewczynki do ucha 2 wersje a) .- tatusiu ale z Ciebie gangsta , pokazałeś mu kto tu jest twardzielem b).-tatko nie bij go , on już zrozumiał że postąpił źle)
Może i jestem za bardzo przewrażliwiony , ale obraz ten po trylogii o zemście Chan-wook Parka wywołuje u mnie mały uśmiech na twarzy………..