Zdziwiłam się, że kilka scen tak zbiło mnie z nóg, że musiałam biec po chusteczki, chyba odnajduję w sobie nowe pokłady wrażliwości :)
Dla mnie ten film to arcydzieło dlatego daję 10. Chodzi też o to, że to wszystko co się tam działo, każda scena była prawdopodobna...ale też każda z nich wprawiałam mnie w osłupienie. Najlepszy aktor w tym filmie to moim zdaniem Matt Dillon. Zagrał rewelacyjnie, nie dziwię się nominacjom, choc dla mnie powinien wygrac chociaż Złotego Globa.
Film świetny, polecam.