7,6 152 tys. ocen
7,6 10 1 151763
6,5 47 krytyków
Miasto gniewu
powrót do forum filmu Miasto gniewu

Panie “Torin” zaniepokojony Pańskimi doniesieniami o tym, że poczynione przeze mnie komentarze, zamiast filmów dyskredytują moją osobę postanowiłem sprawdzić, czy aby nie ma Pan racji. Wynikiem tej rewizji jest następujący wniosek:
Moim zdaniem w ocenie filmu nie popełniłem żadnego rażącego błędu, nie używałem wyrazów ani zwrotów uznanych za nieobyczajne, ani nikomu nie ubliżyłem. Raczej nie mogę sobie nic zarzucić, poza tym, że opinie moje mogły być zgrabniej skonstruowane. To tyle odnośnie rewizji...
Teraz czas na wytłumaczenie Panu kilku rzeczy.
Komentarze do filmów piszę, ponieważ odpowiada mi idea wyrażania na ich temat opinii celem podpowiedzenia przyszłemu widzowi czego może się spodziewać po konkretnej produkcji- moim zdaniem bardzo szczytna idea. Bez względu czy uznam je za dobre czy złe.
W moich komentarzach staram się ocenić tylko film, rzadko wdaję się w rozprawę na temat osoby, która wyraziła opinię. Czynię tak jedynie gdy użytkownik forum w bezpośredni sposób obraża osoby mające inne niż on zdanie. Nieobca jest mi natomiast polemika, ale na temat zdania wyrażonego o filmie, a nie na temat osoby ją wyrażającej. Co zdaje się nie jest regułą, do której Pan się stosuje... A szkoda bo założenia tej strony są zupełnie inne.
Teraz trochę o słowach, których użycie Pan mi zarzucał:
dno, nuda, nieudacznie i nużąco- cóż, figurują w słowniku języka polskiego, więc nie widzę powodu aby ich nie używać. Przy odrobinie finezji i nie traktowaniu ich jednoznacznie może być z nich jednak użytek... Ale Pan woli pisać wypracowania. Nie mówię, że jest to złe, nie krytykuję Pana za to, tylko nie rozumiem dlaczego nie jest Pan w stanie zaakceptować niczego odbiegającego od tej konwencji? Tak na marginesie “Crash” nie niesie w sobie jakiś większych tajemnic...Jego przesłanie jest proste i zrozumiałe. Dlatego tym bardziej nie miałem najmniejszych problemów z jego zrozumieniem, co cały czas stara mi się Pan zarzucić.
Odnośnie samej opinii w kwestii “Crash” podpiera się Pan opiniami krytyków filmowych oraz setkami widzów. Ja natomiast odpowiem, nie chcąc obrazić ludzi, którym film się spodobał (gdyż zupełnie nie o to mam na celu, celem jest pan, pańska argumentacja i opinia o mej osobie), że serial “M jak miłość” podoba się milionom ludzi, a i niejeden krytyk filmowy jest się w stanie o nim pozytywnie wypowiedzieć...
W kwestii słowa “problematyka” będąc już w podstawówce byłem zdolny do swobodnego nim operowania. Nie jest dla mnie niczym nadzwyczajnym. Ale Pan zdaje się jest odmiennego zdania...
Podsumowując sądzę, że jednak uważa się Pan za alfę i omegę chociaż najwyraźniej nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie. Ostatecznie również i Panu radzę się zastanowić przy pisaniu następnego komentarza. Ewentualnie proponuję jeszcze zamknięcie się w domu i wnikliwą kontemplację swej doskonałości...