Warto przypomnieć w tym miejscu starą bajeczkę:
Mały Ptaszek leciał na płudnie uciekając przed zimą.
Niestety było już tak zimno, że Ptaszek przemarzł i spadł na pole.
Polem przechodziła Krowa i nasrała na Ptaszka.
Ponieważ gówno było ciepłe, funkcje życiowe Ptaszka zaczęły wracać do normy.
Leżał więc sobie szczęśliwy, ogrzany w gównie i wkrótce zaczął śpiewać.
Obok przechodził Kot, który usłyszał śpiew i pożarł Ptaszka.
Wnioski?
Nie każdy, kto na Ciebie nasra, jest Twoim wrogiem.
Nie każdy, kto Cię wyciągnie z gówna, jest Twoim przyjacielem.
Jak siedzisz w gównie, to się nie odzywaj.
Czemu tutaj cytuję tę bajkę - odsyłam do filmu - po seansie zrozumiecie. Moje zdanie? Ten film trzeba koniecznie zobaczyć!!! Jak komuś będzie mało to polecam jeszcze "Na skróty" R. Altmana i oczywiście "21 gramów". Pozdrowienia
Racja, bardzo adekwatne.... Prosta historyjka, ale dużo mówi o życiu i jego ukazaniu w tym filmie. Swoją drogą, w Polsce też powinien być taki film zrobiony. Ilu Polaków jest wiecznie wściekłych, nie wiedząc na co, jak Sandra Bullock tu?? A nienawiść do innych ras u nas też kwitnie, co jest tym dziwniejsze, że większość naszych rodaków w życiu nie widziała na oczy prawdziwego murzyna albo latynosa.... I taka dygresja- dziwne, że w filmie nie pokazano ani jednego Żyda, ale może chciano się skupić na czarnych i Arabach, to najbardziej aktualna tematyka....