Głęboki i poruszający film o tym, ile w każdym z nas jest agresji, egoizmu, uprzedzeń i nienawiści. I o tym, że nikt z nas nie jest od nich wolny. I o skutkach ich niekontrolowanego wyzwolenia.
Po tym samym Los Angeles szedł w filmie "Upadek" Wiliam Foster (Michael Douglas). Tam lawinę agresji wywołał korek na autostradzie, upał i brzęcząca w samochodzie mucha. Nie znalazł się nikt, kto by uchronił nieszczęśnika przed zgubą.
The Crash ma optymistyczne przesłanie i humanistyczną wymowę. W każdym z nas jest i dobro i zło. Czasami potrzebne jest traumatyczne przeżycie, aby się odnaleźć (smierć brata, choroba ojca, przypadkowy strzał do dziecka, upadek ze schodów). Oficer Ryan nie zawahał sę narazić życia dla uratowania kobiety, którą wcześniej upokorzył. Gdy mamy szczęście, pomoże nam wyciągnięta dłoń drugiego człowieka - gest Ricka wobec złodzieja samochodów.
Film wzywa do pokory i refleksji nad własnym życiem. To piękny i mądry obraz. 10/10