od razu zastrzegam, że nigdy nie byłem w L.A ani w ogóle w US and A. Ale moim zdaniem film kreśli temat rasizmu w amerykańskim społeczeństwie zdecydowanie zbyt grubą kreską. Nie wydaje mi się aby kwestie rasowe odgrywały aż tak istotną rolę w codziennym życiu Amerykanów... choć może się mylę... jeżeli tak jest to strasznie to smutne