PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=817414}
6,8 75 tys. ocen
6,8 10 1 75384
7,8 98 krytyków
Midsommar. W biały dzień
powrót do forum filmu Midsommar. W biały dzień

Ayahuasca

ocenił(a) film na 9

Ari Aster z pewnością brał udział w niejednej ceremonii. Jestem wręcz zdumiony, że pozwolił sobie na tak wiele w swoim obrazie. Film genialnie oddaje stan w jakim jest człowiek podczas doświadczenia psychodelicznego. Strona wizualna i dźwiękowa jest zrobiona wzorowo. Dlatego dało mi to do myślenia, że drugą połowę filmu można traktować jako osobisty trip głównej bohaterki. Po kolei z jej życia znikają osoby - fałszywi przyjaciele, pierdołowaty chłopak, który nie porzucił jej tylko dlatego, gdyż straciła całą rodzinę (więc nie wypadało). Końcówka ze spaleniem może wtedy okazać się metaforą palenia za sobą mostów, porzucenia toksycznej przeszłości i odrodzenia się na nowo. Jest to proces bardzo bolesny i ciężki psychicznie, jednak niesamowicie oczyszczający, znajomy ludziom, którzy przeżyli np rytuał Ayahuaski.
Bardzo podobała mi się się niejednoznaczna końcówka, która sugeruje, że w tym całym szaleństwie, po tym ogromie płaczu I krzykach następuje uśmiech I nadzieja. Dziewczyna na koniec filmu znajduje utraconą rodzinę i prawdopodobnie staje się częścią komuny. Daje to do myślenia, czy rzeczywiście to ów kult jest szalony, czy może bardziej szalony jest nasz, “cywilizowany” świat opierający się na żądzy, seksie, zazdrości i sceptycyźmie (tak pięknie przedstawiony w pierwszych minutach filmu). Gdy idziemy tym tropem “Midsommar” staje się historią o kondycji moralnej "białego człowieka" - wykształciucha, sceptyka. Gość z e-papierosem, bojący się robaczków w trawie nie znalazł się w tym filmie bez przyczyny. Tak samo jak scena kłótni dwóch przyjaciół o temat na pracę doktorancką. Poruszony został również problem eutanazji oraz różnic kulturowych. Czy śmierć z wyboru, jest lepsza niż gnicie w domu starców? Czy coś co jest nam po prostu nieznane musi być od razu złe? Musi być powodem do tego aby być odgórnie zakazane?

Film jest na tyle wielowymiarowy, że można odebrać go również jako historię dziewczyny, która pali swojego chłopaka pod wpływem szalonego kultu i ich magicznych roślin. Można go odebrać po prostu jako nietypowy slasher.
Poza tym "Midsommar" porusza wiele innych, pomniejszych kwestii.

Film zdecydowanie zostanie w mojej głowie na długo i z pewnością do niego wrócę. Co chwilę wyłapuję kolejne smaczki, preteksty do filozofowania, a chyba o to chodzi w dobrym kinie.
Widzę, że zaczęła się "Era Wodnika Horroru". Filmów grozy opierających się na doświadczeniach psychodelicznych. W zeszłym roku mieliśmy "Mandy", "Climax", a teraz mamy "Midsommar".

Poniżej link do mojego skromnego, taniego horroru, którego echo nieustannie gdzieś rozbrzmiewało mi w głowie podczas seansu "Midsommar". If someone's interested :P

https://youtu.be/eAxSVKFYHSY

ocenił(a) film na 9
Bloody_Hell

Masz ode mnie łapę za małgośkę .. :)

ocenił(a) film na 9
scricxovan

Dziękuję, kłaniam się:) Też masz kawał dobrej muzy na kanale!

ocenił(a) film na 6
Bloody_Hell

Zgadzam się z Ayahuasca. Jednak brak logiki w decyzjach podejmowanych przez bohaterów jest dla mnie tak rażący i sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem, że kompletnie mi to przesłania przekaz filmu. Dlatego tylko 6.