Czy was też zdenerwował głos głównej bohaterki jak podnosiła głos? Zwłaszcza jak płakała. Brzmiało to jak wycie rannego dużego zwierza.
Z tego co pamiętam, zamysłem scenariusza było właśnie przedstawienie płaczu Dani jako czegoś w stylu zwierzęcej, dzikiej emocji, więc chyba zagrane dobrze.
Nie wiem jak ty, ale ja nie mogłem tego dosłownie wytrzymać. Dla mnie nie jest zagrane dobrze. Wręcz ohydnie i odpychająco.