Katharsis otoczone/ny folklorem grozy i kolorami rytualnej rustykalności. Nie kupuje w całości, ale doceniam w dobie banalnych slasherów i jump scary'ów za artystyczne przekaźniki i znaczeniowe punkty. Trzy sceny ( samobójstwo rozszerzone, śmiertelny skok z klifu i senny koszmar Dani ) dają po głowie.