Nie wiem, czy to żart, ale każdy "cięższy" film (zwłaszcza z gatunków horroru, kryminału) lepiej oglądać wieczorem. Zresztą już film widziałeś:)
Nie wiem dlaczego miałby to być żart, to całkiem ciekawe, jest to jednak post horror, który formą bardzo odbiega od pozostałych. Napotkałem się też na recenzję pewnego krytyka, który żałował, że nie widział Midsommar w słoneczny dzień, bo wówczas bardziej wczułby się w panujący klimat.