Ja żadnych dyplomów ani wszechwiedzy nie posiadam. To Ty razem z koleżanką powyżej stawiacie diagnozy kto, kiedy i dlaczego powinien się śmiać. Ty już poszedłeś krok dalej i masz na to odpowiedź (!!!). Twierdzisz że większość ludzi to idioci a mi zarzucasz jakieś wywyższanie się?
Nie wmawiaj mi proszę czegoś czego nie napisałem.

No bo ogromna część ludzi to idioci, pseudo śmieszki z dupy reagujący śmiechem a to, czego nie rozumieją. Nie trzeba żadnych dyplomów, bo to wiedza powszechna. Wystarczy żyć w społeczeństwie. A Midsommar nie jest żadnym arcydziełem, wiec nie zesraj się, bo nikt w tym temacie tego nie pisał.

No widocznie ja żyję na innej planecie a nie w społeczeństwie. Współczuję w takim razie otoczenia.

Komedią jest wstawiać jakiemukolwiek filmowi ocenę 1.

Mam dla Ciebie czelendż. Obejrzyj "Szatan kazał tańczyć" lub "Kac wawa" a następnie nie wystaw temu filmowi 1. :D

Aha /`a dla mnie na przykład 1 to takie gnioty jak Birdbox czy Ghostland dostały bo dla mnie to gnioty.

Niektóre filmy zasługują na 0 :P a co dopiero na 1. :P

Bo mieli wcześniej do czynienia z narkotykami.

Ja bym powiedział że ekipa od produkcji... :D

To nie miała być komedia. Ten film był tak głupi, że aż śmieszny. I nie pomogą zaklęcia "bo ten gość zrobił Hereditary", oraz "bo wy nie rozumiecie sztuki". Nie, król jest nagi.

Film jest absolutnie niepokojący, wciągający - i w sumie trudno powiedzieć dlaczego. Twoja strata, że tego nie poczułeś. Twoje "nie" nie wiele znaczy dla tych, co poczuli.

Ja nawet nie wiedziałem, że film zrobił gość od Hereditary przed obejrzeniem filmu.

Aczkolwiek zwróciłem uwagę, że pewne "rytuały" miałby podobne elementy co te w Hereditary w finalnej scenie (widać jakąś fascynację Faunem czyli Satyrem, notabene którego postać w chrześcijańskim Średniowieczu stała się archetypem – nieznanego wcześniej – wyobrażenia diabła).

Absolutnie niepokojąca była głupota tych gówniarzy. Ludzie skaczą z wysokości, głowy rozwalane są młotem - zostajemy na imprezie.
Astera może fascynować nawet diabeł Piszczałka. Zrobił durny film, a wmawia innym, że to sztuka.

Przecież część chciała w nieudolny sposób zwiać, ale im się nie udało. Reszta w traumie, szoku lub fascynacji. Ludzie różnie reagują na takie wydarzenia. Doszukiwanie się logiki w ludzkim działaniu nie ma większego sensu. To daje pole do popisu reżyserowi. To może być drażniące, ale gdy ma się otwartą głowę to nie musi wcale przeszkadzać. Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do czegoś czego nie poczuł. Tak jak nigdy nie przejmuję się arbitralnymi opiniami.

Słaba opinia jeśli coś czujesz a nie potrafisz tego opisać, co mogłoby może zmienić spojrzenie na to coś. Ogólnie mało wartościowe doświadczenie, czuje ale nie wiem co i dlaczego, niezdefiniowane uczucie, ugryzę się w palca to też poczuje, ale co z tego wynika? Niewiele :D. Teraz przemysł filmowy jest nastawiony na powodowanie wszelkich emocji bez uzasadniania, bo widz musi czuć emocje i kropka nic więcej się nie liczy. Puste emocje. Szkoda na to czasu i energii. :P

Jak dla mnie w tym filmie nie było właśnie nic niepokojącego. Żadnej dramaturgii, wszystkie sceny bardzo miałkie bez żadnego dreszczyka. Drażniąca muzyka, sceny tych obrzędów to jakiś pastisz i kabaret.
Bohaterowie zachowujący się jak by byli bez układu nerwowego. Znikają jeden po drugim a oni luz, nic się nie stało, dyskutują o jakiejś pracy dyplomowej po tym jak dwoje ludzi skoczyło ze skały.

Oczywiście to tylko moje zdanie.

Kwestia wrażliwości. Nie twierdzę, że jej nie masz. Masz inną, więc masz inne odczucia. Szanuję.

Nie no ogólnie starano się zbudować taką atmosferę upojenia tymi obrzędami itd :D Ale nie ma to treści. :P

Im więcej ludzi robi coś podobnego będąc w tłumie - tym bardziej świadczy to o reakcjach stadnych. :D

Ten film ani nie jest głupi ani nie jest śmieszny. Ludzie się śmieją, bo nie potrafią wyjść z kapci, w których żyją. Jeśli coś jest inne albo niezrozumiałe to reagują albo śmiechem albo agresją. Równie dobrze można obśmiać rytuały, wśród których my się obracamy, a które traktujemy z najwyższą powagą.

Niemniej ludyczność niektórych rytuałów w zderzeniu z wyrafinowanymi, bestialskimi morderstwami w imię pewnych idei i wierzeń wcale nie śmieszy. Raczej jeszcze bardziej przeraża. Jeszcze bardziej niepokojące jest to, że ten obraz niesie ze sobą wiele metafor współczesnego świata. Trudno jednak o takie refleksje w warunkach stadnego śmiechu. Film nie nadaje się do wyświetlania w multiplexach.

No to mieli fajnie że chociaż się pośmiali ,ja się tam się tylko wynudziłem.

Głupota i brak inteligencji zazwyczaj objawia się w taki sposób. Czyli ludzie nie potrafią zrozumieć, więc się głupawo śmieją. Szkoda dla ciebie jeśli poszedłeś w ich ślady. Poczytaj sobie o sektach destruktywnych, wtedy przestaniesz się pusto śmiać. Brawo dla reżysera, odrobił pracę domową.

Kretyn, który nic nie rozumie i nie ma nic do powiedzenia, to się śmieje.

bo ten film jest przekomiczny!

1. Siostra Dani zaczadziła siebie i rodziców - kupiła 500metrów rury i o ile zatrucie rodziców jest ok, to nie musiała ciągnąć drugiej rury do swojego pokoju i przyklejać "na słonika" rury do twarzy taśmą duck tape!

2. Christian jedzie z kumplami do europy na sex trip i informuje kumpli że Dani też zaprosił, ale zapewnia ich, że ona nie poleci... po czym w następnej scenie lecą razem w samolocie...

3. Jadą autem i widzą same piękne blondynki - aż przypomina się mem: Oczekiwania vs rzeczywistość z Grethą Thunberg ;P

4. Pelle jako członek odciętej od świata komuny bez problemu studiuje w USA - no ciekawe, już pomijając naciągany motyw, że nikt o nich nie wie to jak chłopiec z poza systemu od tak do niego wchodzi - gdzie pesel, meldunek, akt urodzenia, szczepienia?

5. Dani śpi na ziemi kilka godzin po czym wstaje w idealnym makijażu, bez odgnieceń i ze świeżym oddechem -ach magia skandynawskiego powietrza

6. Mężczyźni noszą kiecki na cześć Ymira - a że to bez najmniejszego sensu? A kogo to obchodzi? Na pewno nie scenarzysty. Najlepiej nawrzucać z doopy i bez sensu runy, mitologię nordycką, noc kupały (którą z narodów skandynawskich obchodzili jedynie Finowie), swastykę z książką o Nazizmie- million dollar idea!

7. Aaa, najlepiej to zerżnąć motyw zdeformowanego wieszcza z serialu Vikings, a co!

8. Mieszkańcy Harge to zabobonna ciemnota, ale wszyscy trzaskają płynnie po angielsku kiedy potrzeba

9. Motyw z "czarodziejską bułeczką" zawierającą łoniaki z bułeczki - wow! Ależ wybitne scenopisarstwo! Sztuka przez duże SZ!

10. Reżyseria przez duże R to natomiast te wszystkie dzikie chrząkania z Wakandy Ugha Ugha Ugha Czaka! A już samego siebie przeszedł w scenie kiedy dani krzyczy a kobiety krzyczą razem z nią w jej rytm, po czym krzyczą razem XD

11. Bohaterowie łażą po wiosce gdzie jest PEŁNO poje%anych malowideł gdzie ktoś kogoś/siebie dźga/zabija/topi, ale nie reagują na to "bo tak"

12. Staruszkowie popełniają samobójstwo skacząc ze skały, ale staruszek(72lata) po upadku z 30 metrów dalej dycha i trzeba go potrójnie dobić młotkiem w ryj - jak mawiał klasyk "A co on jest ku%wa, Robocop?"

13. Po tym przedstawieniu część bohaterów uznaje, że to w sumie OK - taka tam eutanazja, i zostają zamiast uciekać.

14. Jedyna dwójka, która decyduje się uciec zostaje zlikwidowana (jednemu zrobili orła - #zrzynka z Vikings nr2), a reszta bohaterów wzrusza ramionami i kupują bajeczkę, że odjechali ;/ Bonus - druid tłumaczy tej dziewczynie z Anglii, że nie mogli jechać razem dwumiejscowym autem bo... to w brew zasadom ruchu drogowego XDD

15. Mamy też śmieszną scenkę z topieniem Marzanny - ten głaz na jej brzuchu to już było przegięcie ;)

16. Czarny student idzie w nocy sfotografować księgi i zostaje zabity przez gościa ubranego w skórę swojego kolegi - jakże oryginalnie! Co to? Jakiś spinoff Halloween i Osady?

17. Dialog Christiana z Matroną też gruby
-Chyba zjadłem jej włos łonowy
-Brzmi właściwie

18. Cris odmawia zapłodnienia 15stki więc zostaje naćpany mimo tego, że wie że coś jest nie tak z napojem bo mu to sekciara WPROST powiedziała! Brawo TY!

19. Naćpany Cris pyta starca co się dziej, a ten mu klaska przed twarzą po czym Cris robi płaczliwą minę i pyta: "Dlaczego to zrobiłeś?" - popis złego aktorstwa/reżyserii

20. Dani jedzie gdzieś karocą z kobiecym zaprzęgiem, a naćpany Cris zostaje "odymiony" żeby ptaszek mu stanął - a naukowcy tyle się namęczyli nad Viagrą ;P

21. No i zaczyna się scena z zapładnianiem 15stki. Cris zaczyna zabierać się do rzeczy... kiedy nagle jedna z nagich kobiet zaczyna śpiewać! Mina Crisa mówi: "WTF? Kobieto, ja tu ru%ham!" Komizm sytuacyjny jak w Nagiej Broni :D
Na końcu staruszka popycha go za tyłek żeby mu pomóc. Po wszystkim nagle w sekunde trzeźwieje i wybiega, a 15stka swierdza, że "czuje dziecko" hahaha, jprdl!

22. Cris trafi do szopy z podwieszonym u sufitu niczym ofiara z Hannibala kolegą, po czym za jego plecami jak Screamface z Krzyku nagle znikąd pojawia się starzec i prycha mu proszkiem usypiającym na twarz - mógł go zwyczajnie nie wciągać do płuc i spieprzać stamtąd! To nie chloroform tylko pyłek!

23. Zaczynają sie ostateczne obchody i za pomocą maszyny z Lotto wylosowane zostają ostatnie ofiary! Maszyny z Lotto! Płakałem ze śmiechu!

24. Chwilę później płakałem znów bo sparaliżowany Cris z głupią miną zostaje wsadzony w kostium z wydrylowanego Misia Yogi!

Dopiero co zobaczyłem ten film. Jakoś mi wcześniej umknął. I naprawdę dobry. Jest klimat, napięcie, intrygujące sceny. To dla mnie najważniejsze w horrorze, wolę takie horrory niż w rodzaju "Piły.
Co w tym filmie było śmiesznego? Nie kojarzę żadnej sceny, która była śmieszna. To, że ludzie tak reagują, jest żenujące i odbiera przyjemność z oglądania filmu.

Czasami filmy mają taki ładunek emocjonalny, że niektórzy aby to rozładować śmieją się. Nie, żeby czegoś nie rozumieli, tylko potrzebują rozładowa. No i dzieje się to często, gdy ogląda się film w większym gronie znajomych.
Z zewnątrz wygląda to głupkowato ale wcale tak nie musi być.

No jak jest się debilem, to tak jest