Zdjęcia filmu- brawo, kolorystyka, motywy przewodnie scen, stroje-świetne. Wizualnie i muzycznie film mi się baaaardzo podobał. Jeśli chodzi o przeżycia widzów...mieszane, od szoku, obrzydzenia, do śmiechu, który często niósł się po sali kinowej. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam, to na pewno i jest to ogromny plus dla tych, którzy szukają tego w kinie. Główna aktorka i aktorzy grający lokalnych Szwedów- mistrzostwo!
ALE ZAWSZE MUSI BYĆ JAKIEŚ ALE...
Niestety dosyć przewidywalny koniec, większość głównych wątków również. To na minus. Brakowało mi też...jakiejś zagadki, pytań na które nie znajdę odpowiedzi (no może końcówka zostawia jakieś pytanie...ale tak trochę), żebym mogła przeżyć eksplozję mózgu. Po seansie byłam zadowolona jako widz, ale brakowało mi tego jednego elementu układanki, który uzupełniłby te drobne niedociągnięcia.