PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=817414}
6,8 74 tys. ocen
6,8 10 1 74495
7,7 96 krytyków
Midsommar. W biały dzień
powrót do forum filmu Midsommar. W biały dzień

Nie ogarniam tego filmu. W Hereditary było sensowne wytłumaczenie tego co się działo na ekranie. W tym nie rozumiem. Ktoś pomoże? (Sam film bardzo mi się podobał)

ocenił(a) film na 6
mateusz_nagorski_4

Moja subiektywna interpretacja: film ukazuje jak człowiek radzi sobie ze stratą, główna bohaterka przeżywa po kolei zaprzeczenie, gniew, negocjacje i akceptację. Ogólna osobliwość wydarzeń ma na celu jedynie wywoływać dyskomfort psychiczny i zagubienie, zmusza do współodczuwania, jak robili to wszyscy mieszkańcy wioski.

ocenił(a) film na 8
mateusz_nagorski_4

To jest film o dwójce ludzi, która nie powinna być razem. Cały film to alegoryczne przedstawienie rozpadu związku.

ocenił(a) film na 10
mateusz_nagorski_4

SPOILERY!
Generalnie cały film to długa droga zmiany Dani. Po stracie siostry i rodziców jest zagubiona, tak naprawdę jedyną osobą na której czuje, że może polegać jest jej chłopak. Przez cały film widzimy, jak ten związek rozpada się, traci sens. Dani przestaje się czuć bezpieczna przy Christianie. Potrzebuje akceptacji i troski, którymi obdarza ją Pelle, a także inni mieszkańcy wioski (scena przeżywania płaczu majowej królowej - genialna!). Finał pokazuje nam Dani, która odcina się od przeszłości - traci wszystkich bliskich ze starego życia, ale zyskuje nową "rodzinę", która się o nią troszczy. To historia o procesie rozpadu związku, ale też potrzebie bycia akceptowanym, poszukiwaniu kogoś, kto mógłby się nami zająć.

ocenił(a) film na 10
Rinor

"To historia o procesie rozpadu związku, ale też potrzebie bycia akceptowanym, poszukiwaniu kogoś, kto mógłby się nami zająć". Właśnie tutaj Aster ukazuje błędy w pojmowaniu otaczającego świata, gdyż Dani wpada z jednej dziury do drugiej, choć w drugiej czuje się dobrze tylko pozornie. Oprócz tego co zostało wspomniane, według mnie Ari obnaża także głupotę ludzką. Tam gdzie człowiek stopy nie postawił nie wiadomo co się kryje. W Midsommar nasi bohaterowie przemierzają kawał drogi do wioski, w której dzieją się okropne rzeczy, na ścianach znajdują się dziwne symbole, nawet jest scena, gdy pytają o żółty trójkątny domek i dostają odpowiedź, że nie można tam wchodzić. Tylko żadne z nich nawet się nie zastanawia, że coś może być nie tak, znikają kolejne osoby - nadal nic. Według mnie ten film jest pięknie złożony. Wizualnie to majstersztyk, sceny wspólnego przeżywania emocji są wręcz niewiarygodne. Podczas seansu przeżywałem to co się dzieje, ale byłem zachwycony całością, natomiast po wyjściu z kina poczułem lęk, strach i w końcu obrzydzenie. I w tym jest właśnie coś wspaniałego.

ocenił(a) film na 8
PatryczeeK

Przecież Dani widzi i mówi, że coś jest nie tak.

ocenił(a) film na 9
mateusz_nagorski_4

Można założyć, że Midsommar to po prostu slasher w stylu folklor, ale za to jaki piękny, poza tym osobiście uważam, że ma mnóstwo smaczków- jest tu historia rozstania, opowieść o tym, jak działają sekty, opowieść o z góry przesądzonym losie, przemiana głównej bohaterki i pozorne jej uwolnienie.

Po pierwsze- śmierć rodziny Dani doprowadziła ją do stanu psychicznego rozbicia, co miało znaczący wpływ na jej ostateczne "zwerbowanie" do sekty. Dani była mocno zależna od swojej rodziny, później od Christiana a gdy ten okazał się słabym wsparciem wkroczył Pelle, podkreślając wady jej chłopaka i przekonując ją jak cudownie jest mieć taką "rodzinę" jak Harga. Śmierć rodziców i siostry Dani to pierwszy odhaczony punkt w przeznaczeniu Dani, bowiem...

Mam nieodparte wrażenie, że po raz kolejny- tak jak w Hereditary- Aster przekonuje nas, że fatalny los bohaterów jest z góry przesądzony, jakby zaplanowany- świadczą o tym znaki pojawiające się od samego początku filmu: np. tapeta/obraz nad łóżkiem zmarłych rodziców Dani nawiązuje do kwiatów pojawiających się w wiosce sekty; przed wylotem do Szwecji w mieszkaniu Dani (czy tam Christiana) na ścianie wisi obraz przedstawiający dziewczynę z wiankiem na głowie i niedźwiedziem; po przybyciu na miejsce przez cały film jesteśmy zasypywani runami, które oczywiście nie są bez znaczenia, i tak często np. bohaterowie wdziewają szaty z symbolami związanymi z późniejszymi wydarzeniami; obraz w wiosce przedstawiajacy "historię miłosną", gdzie niewiasta częstuje mężczyznę swoją krwią menstruacyjną i włosami łonowymi; w jednej scenie Mark pyta, w co grają miejscowi, w odpowiedzi słyszy "skin the fool" i ostatecznie zostaje on obdarty ze skóry, jako ten błazen i taką też czapkę błazna zakładają na jego truchło palące się w żółtej chatce itp

Co jeszcze świadczy o tym, że przeznaczeniem Dani było trafić do tego miejsca- miała urodziny w trakcie festiwalu, była w środku okresu "lata" według skali wieku stosowanej w wiosce, czyli dokładnie była MID-SOMMAR, Królową Majową też nie została z przypadku a w sytuacji wyboru ostatecznej ofiary była już mocno zmanipulowana przez sektę, która "współodczuwa ła" i dawała iluzję mega wsparcia (np. scena krzyczących z nią dziewczyn). Pelle przed wyjazdem do Szwecji mówi Dani, że najbardziej cieszy go jej uczestnictwo w wyprawie.

Podsumowując, jak dla mnie chyba najbardziej wybijającym się wnioskiem jest przedstawiona przez reżysera nieuchronność nadchodzących tragicznych wydarzeń, jak gdyby bohaterowie nie mieli żadnego wpływu na swój okrutny los. Identyczny zabieg zastosował Aster w Hereditary- poprzez dioramy, znaki Paimona, nawet temat lekcji o przeznaczeniu, od którego w żaden sposób nie można uciec. W związku z tym wypełniło się przeznaczenie Dani i jej " uwolnienie" oraz decyzyjność jest tylko pozorem