PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=151956}

Mikey

5,9 687
ocen
5,9 10 1 687
Mikey
powrót do forum filmu Mikey

Już na samym początku mamy bardzo dobry przykład - policja, która nie potrafi zidentyfikować sprawcy morderstw. Kto by się tam bawił w zdejmowanie odcisków palców z suszarki i kija baseballowego? O samym nagraniu z kamery Mikeya to już nawet nie wspomnę. Co to miało być? Mam uwierzyć, że ani policja, ani kurator/wychowawca domu dziecka tego nie obejrzeli? Następnym "smaczkiem" w filmie jest głupi psycholog, który nawet nie podejrzewa, że z chłopcem może być coś nie w porządku. Nowi rodzice chłopca i dyrektor szkoły także nie grzeszą inteligencją. Generalnie rzecz biorąc wszyscy w tym filmie są głupi jak podeszwa od lewego buta. Wszyscy prócz tytułowego, małego psychopaty, który nie wzbudził we mnie żadnych emocji poza irytacją. O ile jego pierwsze morderstwa można było jeszcze jakoś przełknąć ( zaskakiwał swoje ofiary ), tak te końcowe były po prostu idiotyczne. Dziewięciolatek zabijający dorosłą babę młotkiem? Dlaczego ona się nie broniła? Za silny dla niej był? Nie dosyć, że geniusz to jeszcze i superman, wybornie... Ale to jeszcze nic. Najbardziej rozbawiła mnie końcowa akcja z wybuchem i prawdziwym[sic!] szkieletem, wykradzionym ze szkoły, gdzie służył dzieciom jako model na lekcjach biologii. Dzieciak, przebywając wciąż z ojcem w domu, rzuca koktajl Mołotowa, aby upozorować własną śmierć i oczywiście wychodzi z tego zdrów i cały. A głupia policja i straż pożarna myślą, że znaleźli fragmenty jego szkieletu. Śmiech na sali. Końcowa scena to już apogeum głupoty: "Ma amnezję, nic nie pamięta, więc przestaliśmy szukać jego rodziny i nazwaliśmy go Josh". Tak, tak, bo dziecko to zwierzątko, które zawsze może mieć nowe imię i nowego właściciela ( albo opiekuna, jak kto woli ). Nie szukajmy jego rodziny, bo i po co?

Na koniec mam kilka małych pytanek: skąd taka wysoka ocena tego gniota? Czemu nazywacie go klasyką ( czy w ogóle znacie znaczenie tego słowa, czy po prostu używacie go, bo tak Wam wygodnie? )? Co ten film wniósł nowego do swojego gatunku poza bezdenną głupotą?

2/10

klikk12

Bardzo fajny dobrze się oglada

ocenił(a) film na 8
klikk12

Generalnie, to się zgadzam z Twoimi argumentami
i nawet głupio byłoby bronić racji filmu na te wypunktowane błędy.

Co do odpowiedzi na Twoje pytanie :
- może trzeba były obejrzeć ten film na początku lat 90-tych (?),
wtedy może byłoby łatwiej Ci polubić . . . a może i nie.

P.S.
Zawsze ocena jest bardzo personalnym czynnikiem.
Dużo zależy od osoby oceniającej i czasu, w którym to robi!
(dokonuje wstępnej oceny, a nie już jej odznaczenia gdzieś w formularzu)
I tak patrząc wstecz przyznaję Ci absolutną rację,
bo oglądając dzisiaj ten film po prawie 20-tu latach jest mocno absurdalny,
ale wtedy bardzo mi się podobał . . .
Zobacz ocenę tego filmu :
http://www.filmweb.pl/Gwiezdne.Wojny
Tu pewnie się nie będziesz sprzeczał, że zasłużenie i klasyka ale przyznaj,
że straszne nonsensy nawet przy dzisiejszych realiach i pamięci o tej wielkiej sadze.
( pomimo gatunku SF )

ocenił(a) film na 2
ZSGifMan

Powstało już trochę filmów o tematyce "zły dzieciak" na długo przed nadejściem lat dziewięćdziesiątych (np. "Omen", "Bad Seed", "Village of the damned") i właśnie dlatego nie można nazwać tego filmu klasykiem, bo nie jest żadnym punktem odniesienia w kinematografii, o to mi chodziło. Poza tym dało się zrobić film lepszy od tego i to w bardzo małym odstępie czasowym (zapewne znasz film “Synalek”), dlatego nadal nie rozumiem czym podniecają się osoby wysoko “Mikey’ego” oceniające. Prawda jest taka, że jest to film kiepski i przez większość zapomniany, na co wskazuje licha liczba oceniających. Tylko skąd tyle gwiazdek? Może to kwestia tego, że ludzie obejrzeli ten film w dziecińskie, kiedy jeszcze niewiele w życiu widzieli i stąd sentyment? Nie widzę innego wytłumaczenia.

A "Gwiezdne Wojny” to już osobna historia. Nikt przed Lucasem nie nakręcił tak zjawiskowego obrazu sci-fi, można nie lubić tego filmu, ale nie da się tego podważyć.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
klikk12

No co Ci mogę odpowiedzieć?
Rozumiem, że film Ci nie przypadł do gustu i nie rozumiesz, że jednak mógł innym . . .
Kwestia gustu, nawet jeśli miałby być kiepski.
A o gustach się nie dyskutuje, bo jedni lubią Miley Cyrus, inni uwielbiają Dianę Krall a są tacy, którym się Shazza zaje*** podoba.
I bądź tu mądry . . .
Wspomnienia wspomnieniami a film coś tam zawsze wniósł do kina, może i niewiele, ale zawsze choć odrobinę.

Również pozdrawiam.

ocenił(a) film na 2
klikk12

Zgadzam się. Uwielbiam starsze filmy z dreszczykiem i potrafię przymknąć oko na zdarzające się niedociągnięcia, pomyłki i nieprzekonujące efekty, ale w tym filmie absurd gonił absurd i nic nie jest w stanie go uratować - ni historia, ni Brian (Mikey). Niestety - 2.

klikk12

Zgadzam się z Tobą w 100%. Byłam niesamowicie zaskoczona tak wysoką oceną tego filmu. 9-latek kosi dorosłych jednego po drugim, a oni, jak zwierzęta schwytane w światła reflektorów, biernie się temu przyglądają. Głupota straszna.

klikk12

Nie adoptujcie dzieci!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones