www. youtube.com/watch?v=1O4aZtz6fZw&feature=relmfu po jednym z takich trailerów, nie mogłem przejść obojętnie :) Film z czystej ciekawości zobaczę wieczorem, czy coś z wielkich planów wypaliło…

mialem okazje widziec juz ten film...i tak, film mniej wiecej wyjasnia co i jak ;)
Wielki Krzysztof Darewicz.
polecam oczywiscie

Dobry dokument :))

Zgadzam się. Dobry, ciekawy dokument.

Z tym, ze to pasjonujaca opowiesc, to gruba przesada. Plytkie, nudne. ledwo wytrzymalem do konca.
A ze ich rodacy nie doceniaja- maja racje. Kto by chcial sluchac tagiego g...

Najciekawszą postacią w tym dokumencie był o dziwo Pan Krzysztof. To on rozpoczął ten projekt, to jego pasja go napędziła. Jego zdanie o tym jak przez lata starał się do Polski 'przemycić' wiedzę o kulturze Chin bez jakiegokolwiek skutku najbardziej mi zapadła w pamięć. To ironiczne, że koniec końców sukces odniósł dopiero gdy udało mu się zapoznać Chińczyków z disco polo - czegoś, co na miano 'kultury' nawet nie zasługuje.
Dobrze, że jednak założył te knajpę z polską kuchnią :)

Może nie dyskutujmy o gustach muzycznych, bo to strona rozpatrująca raczej gusta filmowe. Mi osobiście muzyki Bayer Full zdarza się słuchać i mogę to nazwać Kulturą przed duże ,,K" w porównaniu do tego, co prezentują Steczkowska czy Górniak - w disco polo jest humor, polot, nuta polskiej ludowości. Pop to jakieś słodkie nostalgie rodem z przesłodzonych amerykańskich scen, błee ! Polko, Polaku, jeśli nim/nią jesteś, powinieneś bujać się przy ,,Majteczkach w kropeczki", a nie przy dziwnie brzmiącym ,,Poker Face", ludzie ! Przecież ,,WSZYSCY POLACY TO JEDNA RODZINA", niech nas ta piosenka nie dzieli, tylko łączy.

O piosenkach "Majteczki w kropeczki" czy "Poker Face" mam to samo zdanie. To przaśność a nie kultura.

Najśmieszniejsi są nie ci, którzy słuchają disco polo na dożynkach tylko ci oderwani od pługa w drugim pokoleniu udający wielkomiejską inteligencję i słuchający Marii Peszek.

Pan Krzysztof zdecydowanie przoduje w tym filmie. On naprawdę wierzył, że uda mu się pomóc w wypromowaniu Bayeru. I miał dużo racji w tym, że nie znając mentalności Chińczyków, nijak z nimi nie da się nawiązać współpracy. Właśnie, ciekawe gdzie ta knajpka? Mówili?

Ale ta scena z kupowaniem płyty Bayer Full po polsku na bazarze w Chinach to chyba ściema? Jeśli płyta w Polsce kosztuje 15-20 zł, to po jej transporcie do Chin i sprzedaży tam, byłaby cenowo nieosiągalna dla większości Chińczyków.

Dokument jako taki może być, kiepskie prowadzenie kamery na samym początku filmu! Operator w ogóle nie wyważył steadicamu! Dziwne zakończenie, mam niedosyt. Mimo wszystko 8/10 ;-)