Uważam, że film jest genialny, świetna fabuła, komiczne sceny, żarty fekalne może i są, ale podane w bardzo w zabawny sposób, ja jestem wrażliwym człowiekiem jeśli chodzi o takie rzeczy, ale na tym filmie nie czułam się niczym urażona :) więc nie rozumiem wypowiedzi nie których osób, film pokazuje groteskowy świat Dzikiego Zachodu. Ale trzeba być inteligentnym aby się śmiać, w kinie ja śmiałam się do łez, a inni zajadali się czipsami.... no cóż... mam tam wiele barwnych postaci, a gra aktorska jest doskonała. Bohaterowie to Albert który próbuje odbić nieczułą ukochaną pindzię, jego przyjaciel zakochany w prostytutce, która pieprzy się każdego dnia, ale z nim chce zaczekać to ślubu bo przecież jest chrześcijanką i żona bandziora której znudziło się niebezpieczne życie i szuka kogoś kto zabiłby jej męża... Śmiejemy się ze wszystkiego... i wszystkich.. z głupoty.. z chrześcijan, Żydów, czarnych i białych, muzułmanów.. a za te żarty obrazi się tylko tępak :D
w 100% popieram, humor jak najbardziej w moim guście, ale z tego co wiem to nie wszyscy się tak zachwycali jak ja ;)
Poszliśmy w piątkę na ten film.. i śmialiśmy się tylko my, wręcz umieraliśmy ze śmiechu, a wokół nas stypa... , nie rozumiem... film jest , więc jest źle... jeżeli ktoś gwałci szarlotkę w filmie to jest dobrze ( słynne American Pie) i film zostaje okrzyknięty filmem stulecia i każdy go oglądał. Naprawdę nie rozumiem.
Ja również niesamowicie się na nim ubawiłam!
A zauważył ktoś z Was, że w scenie z Indianami, słowo "dobrze" to "mila kunis" ? xD Tam jest więcej żartów tego typu i będę musiała obejrzeć ten film jeszcze kilka razy żeby wychwycić ich więcej ;)
Yup, ja i pół widowni to wyczaiło. Nie ma się co dziwić, laska podkłada od x lat w Family Guy głos pod Meg, a to serial Setha. Na dodatek grała w TEDzie, również MacFarlene'a. Jako jedyny wyczaiłem nawiązanie do ,,How i Met Your Mother''. Najzabawniejszy taki...hmm...easter egg był z ,,Powrotem do Przeszłości''. Genialne. A sam film idiotyczny i głupi do bólu. Taki jaki powinien być.
Popieram, film ekstra, jedyna komedia od długiego czasu, która by mnie tak rozbawiła, świetna parodia westernów i dzikiego zachodu, absurd i żarty(dla niektórych grubiańskie i niesmaczne) są mistrzowskie, a najlepsze w filmie jest związane z tytułem bezsensowna śmierć z jakiegoś głupiego powodu i jeszcze ten pamiętny tekst "people die to fair".