Seth MacFarlane najbardziej znany jako reżyser i scenarzysta do "Teda" i "Teda 2" tym razem oprócz zrobienia filmu, postanowił w nim zagrać i w przeciwieństwie do wielu innych aktorów reżyserujących lub reżyserów grających, wyszło mu to bardzo dobrze. Gra tak dobrze jak robi filmy - bardzo dobrze. Film się kompletnie nie nudzi. Ilość różnych żartów jest zbilansowana bez nadmiernego nawalania tylko w stronę seksu co się niestety dosyć często zdarza w obecnych komediach USA. Tutaj jest wszystko w dobrych proporcjach. Do tego film nie jest zrobiony na "odwal się" jeśli chodzi o scenografię i dbałość o szczegóły, lecz mimo, że to komedia dba o jak najwyższą jakość. Do tego wyłapuje parę fajnych kwestii związanych z dzikim zachodem, o których wiedziałem, ale się nie zastanawiałem np. Dlaczego u diabła na wszystkich zdjęciach z tamtego okresu nikt się nie uśmiecha :). Jest też ukłon dla fanów, kultowego i rewelacyjnego "Powrotu do Przyszłości" . Generalnie film bardzo, bardzo polecam. Nie przypominam sobie kiedy ostatnio dałem jakiejś komedii "9'. Chyba nawet Ted miał "8". Świetna rozrywka z przesłaniem i można się pośmiać.