Trylogia S.Larssona genialna a film wyszedł ot taki sobie, ale cała nadzieja - rzeczywiście, cała- że Amerykanie zrobią z tych książek świetne kino, bo Szwedzi chcieli zdyskontować sukces książki ale słabiutko im sie udało. Aktorzy główni czyli Lisbeth i Mikael w wydaniu szwedzkich aktorów miałcy i nijacy a już sceny bójek rozśmieszają do łez. Polecam książkę i odpuścić film.
:) :) :)
Mam nadzieje, że nie powstanie amerykańska wersja. Oni to dopiero potrafią spłycić każdy film, tak aby nie trzeba się było wysilać intelektualnie. Ale ... co kto lubi.
:) :) :)
Mam nadzieje, że nie powstanie amerykańska wersja. Oni to dopiero potrafią spłycić każdy film, tak aby nie trzeba się było wysilać intelektualnie. Ale ... co kto lubi.
:) :) :)
Mam nadzieje, że nie powstanie amerykańska wersja. Oni to dopiero potrafią spłycić każdy film, tak aby nie trzeba się było wysilać intelektualnie. Ale ... co kto lubi.
hehe w roli głównej Nicolas Cage i Angelina Jolie... a i jeszcze sam Larsson pewnie się gdzieś pojawi :))))
Ja też czekam na porządną ekranizację trylogii Stiega Larssona, ponieważ po obejrzeniu tego, co zrobili Szwedzi można zwątpić w wartość sztuki filmowej w ogóle...
Całkowicie zgadzam się z opinią 44rys44.
Aktorzy beznadziejni, snują się po ekranie jakby ktoś im kazał... Film ewidentnie zrobiony "na szybko" w celu zarobienia kasy wykorzystując sukces książki; scenografia żadna, sceny kręcone byle gdzie i byle jak (olane wątki poza Szwecją, no tak.. ile by to kasy kosztowało..ufff)
Scena w której Niederman obezwładnia policjantów na początku 3 części wygląda jak produkcja zespołu filmowego Skurcz..
Nawet im się nie chciało zrobić cycków Lisbeth, wszystko po najprostszej linii oporu..
Dobór obsady - tragedia.. pominę już Lisbeth i Mikaela ale np. Erika, przykro mi ale ta Pani jest o jakieś 20 lat starsza od postaci z książki.. Monika Figuerola - niech ":))" będzie komentarzem, i tak można by długo wymieniać.
Fascynująca książka, godna pożałowania produkcja filmowa...
1 część - 2/10
2 część - 1/10
3 część - 2/10