PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=465857}
7,6 85 tys. ocen
7,6 10 1 84836
7,2 20 krytyków
Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
powrót do forum filmu Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet

Oglądał ktoś wersje z Danielem Craigiem? Co myślicie, lepsza od wersji skandynawskiej? Piszcie najlepiej tylko:hollywodzka albo skandynawska w zależności, komu,się która bardziej podobała.Jak ktoś chce to krótkie wytłumaczenie.

użytkownik usunięty
Sol

Zgadzam się w 100%

ocenił(a) film na 8
patt77

szwedzka wersja jest moim zdaniem lepsza

ocenił(a) film na 10
patt77

Kiedy jakiś czas temu obejrzałem szwedzką wersją stwierdziłem "całkiem dobra adaptacja". Teraz, gdy już zobaczyłem produkt z Hollywood - chylę czoła przed twórcami szwedzkiej wersji.

użytkownik usunięty
patt77

zdecydowanie szwedzka

ocenił(a) film na 8
patt77

Hollywoodzka ma lepszego Bloomkvista, ale Noomi Rapace odgrywa Lisbeth o wiele lepiej od Rooney Mary (która też radzi sobie nie najgorzej).

patt77

Byłam w kinie na amerykańskiej wersji, a w zeszłym tygodniu obejrzałam wersję szwedzką i mnie bardziej podoba się wersja amerykańska.

patt77

e tam może i realia są szwedzkie jeśli chodzi o produkcję USA ale nie jest tak super zrobiona i obsadzona jak szwedzka wersja także zresztą kino europejskie jest nie zastąpione a nie jakaś szmira rodem z USA. Jest tylko paru reżyserów co można policzyć na palcach jednej ręki że robią dobre filmy a reszta to dno. Oni sami się zajebią tymi efektami specjalnymi i techniką. A sztuka jest zrobić film z dobrą klimatem ale bez efektów i całego tego gówna !!!!

użytkownik usunięty
patt77

Wersja szwedzka jest świetna pod każdym względem, film trzyma w napięciu, fantastyczni odtwócy głównych ról. Noomi stworzona do roli Lisbeth. Amerykańska wersja - jak dla mnie beznadzieja, w ogóle mnie nie wciągnęła, po prostu gniot bez klimatu. Marna podróbka.

ocenił(a) film na 5
patt77

Moim zdaniem wersja hollywoodzka jest o niebo lepsza niz szwedzka. Pomijajac to, ze zdjecia, dialogi i muzyka jest lepsza sam dobor aktorow i tak wygrywa. Lisbeth w wersji szwedzkiej w ogole mnie nie przekonala. Cale trzy czesci miala niemalze ten sam wyraz twarzy, ktory moim zdaniem dodatkowo byl totalnie bez wyrazu. Nie wiem dlaczego wiekszosc osob jest tak nia zachwycona, no coz o gustach sie nie dyskutuje. Bloomkvist nieciekawy a ponoc mial byc przystojny. Wszystko mi sie nie podobalo w tym filmie ani charakteryzacja postaci ani to jak sie ubieraly, rozmawialy. Nie moglam odczuc zadnego powiazania ani klimatu ksiazki. Ponadto wiele niescislosci miedzy filmem a ksiazka. Rozumiem, ze to tylko film i mozna pare rzeczy zmienic, ale mimo wszystko to troche drazni. Ciezko jest porownac film, ktory obejmuje jeden tom z filmami, ktore odpowiadaja wszystkim trzem. Jednak uwazam, ze szwedzka wersja nazbyt rozciagnieta, troche zrobiona na sile. Przez natlok watkow widz, ktory nie czytal ksiazki moglby odczuc wrazenie chaosu w filmie. Tam jest niemal wszystkiego po trochu a ostatecznie nie tworzy to calosci. Tak ja to widze. Wiec plus jeden dla wersji hollywoodzkiej.

ocenił(a) film na 9
patt77

Zdecydowanie wersja szwedzka dla mnie lepsza. Skandynawski klimat o wiele bardziej pasuje do takich właśnie filmów.

patt77

Film Finchera bije filmik Opleva na głowę. Pod względem wierności fabule, scenariusza, aktorstwa i klimatu. A także niesamowitej ścieżki dźwiękowej i genialnego intro.

patt77

Obydwa filmy są dobre: Dziewczynę z Tatuażem oceniłam na 10 a film szwedzki na 7. Czyli dla mnie Fincher górą. U Finchera bardzo dobry był Blomkvist, ten w szwedzkim filmie tak mnie nie ujął. Lisbeth w wykonaniu Rooney Mary też bardziej mnie przekonała, choć Rapace również należy się uznanie.

patt77

Mnie obie odpowiadają :)