Jak dla mnie najsłabsza z części. Za dużo polityki, która mnie zupełnie nie interesuje, a do tego jakby wszystko zbyt wyolbrzymione. W dwóch poprzednich częściach wszystko było głównie skupione wokół dwójki głównych bohaterów i przez to było dużo fajniejsze i ciekawsze. Tutaj mi brakowało tej Lisbeth, którą wcześniej stworzyli.