myslałam, że to będzie dobry horror. Ale to nie był horror, a tym bardziej dobry. Liczyłam na jakąs psychologizację postaci, a przede wszystkim - tytułowego Minotaura. Ale niestety... Ten film to mitologiczna wersja współczesnych horrorów dla młodzieży - grupka młodych ludzi, złe moce, trochę seksu.
Jak powiedział kolega w temacie poniżej - do plusów zdecydowanie można zaliczy okladkę, a ja dodam jeszcze swietnego Minotaura (mimo, że wygladał bardziej jak przerośnięty, zmutowany byk, niż pół-człowiek, poł-zwierze), muzykę - bardzo zauważalną, scenografię i kostiumy (szczególnie hełmy i maski). Na uwagę zasługuje też niesamowita rola króla-cpuna, ktory jest bardzo charakterystyczną postacią (te tipsy, sukienka, bycza czaszka jako inhalator, czy coś w tym rodzaju).
Kiepski, kiepściuchny...