Nic tu nie ma, sklejone teledyski, z fatalną niestety grą Cruise'a, więc raczej dobrze że to już koniec, choć czy na pewno? Oby. Rozświetla to nieco swoim uroczym uśmiechem Hayley Atwell, ale to tyle z pozytywów. Nawet te reklamowane "niebywałe" sceny kaskaderskie, nie robią wrażenia, bo film składa się już wyłącznie z takich efekciarskich wydarzeń, a scenariusz czy raczej ta historyjka, zrobiła się śmieszna i trywialna. Szkoda czasu na kino, poczekać na stream, ale też nie koniecznie.