Film czarno-biały, jednowymiarowy. Czarny w wydaniu nawiedzonych wierzących oszołomów i biały w wydaniu gejów i ich popleczników. Wykorzystanie dramatu chłopca do gejowskiej propagandy. Mowa końcowa przyprawia o mdłości. Film nie stawia pytań, nie dotyka bardzo złożonego problemu, daje jedną odpowiedź - gej jest okej.