Ten film powinien się skończyć w momencie, kiedy Tom wyznaje miłość Hannie po czym dostaje "kosza" i wyjeżdża, bo wtedy pokazałby jakie jest życie naprawdę... czyli do dupy. Ale nie oczywiście w połowie drogi oprzytomniał i popędził na rumaku żeby przerwać w ostatnim momencie.
Nie wiem dlaczego ale po oglądnięciu tego złapałem strasznego doła i musiałem się wyżalić... Moja ocena 3/10
Ja uważam, że się skończyło, bo nie patrząc na happy end ona miała być koszmarne życie z tym pseudo księciem ze Szwecji:/ Kto by takiego chciał?
Życie wcale nie jest do dupy, są gorsze chwile, ale dlatego ,żeby móc docenić lepsze:)
chyba ze Szkocji;] zgadzam się z morwacg, choć nie oceniam go aż tak surowo. ale też strasznie wkurzyła mnie końcówka. nie chodzi zresztą o to, że nie mogło być happy endu, tylko dlaczego one są zazwyczaj tak durne?
To jest komedia romantyczna, a one wszystkie kończą się happy endem. Taka konwencja gatunku. I w tym wypadku nie mogło być inaczej.
najlepsze jest to, że nieważne jak bardzo się skłócą, to i tak będą razem. Taki urok filmów tego typu.
A oglądał ktoś z przedmówców film "Mój chłopak się żeni" ???
To była naprawdę dobra komedia romantyczna - o jakże podobnym tytule do "Moja dziewczyna wychodzi za mąż" - dodam iż o wiele lepsza!
Tu będzie SPOILER dotyczący filmu "Mój chłopak się żeni".
.
.
.
Tam nie było typowego happy endu i chyba pierwsze raz byłam zaskoczona zakończeniem jakiejkolwiek komedii romantycznej!
W filmie ( o którym mowa w tym wątku forumowym ) główni bohaterowie również moim zdaniem w efekcie jednak NIE powinni być razem.
Przynajmniej byłoby to jakieś urozmaicenie od standardowego kanonu "hepi endów" większości kom.rom.
Haha komedia romantyczna jak sama nazwa mówi zaczyna się niepowodzeniem, a kończy się happy endem, więc nie rozumiem zaskoczenia zakończenia. Ten gatunek filmu jest jak gdyby rodzajem opowieści o księżniczce i księciu, raczej rzadko spotyka się złe zakończenie, bo nie tego oczekuje widz oglądając komedię romantyczną. :)
To są filmy dające nadzieje. Masz albo marzyć, że spotkasz takiego mężczyznę, albo uśmiechać się do siebie, że Twoje, życie już jest jak z bajki, bo takiego księcia masz. :) Jeżeli ktoś jest źle nastawiony na miłość, odradzam tego rodzaju filmy, po prostu.
Komedie romantyczne z założenia kończą się szczęśliwie- i dobrze. To prostu rodzaj bajek, a ludziom są takie bajki potrzebne, bo pozwalają się odprężyć, bo dają nadzieję itp.
Zgadzam się ta pogoń na rumaku była trochę naciągana, ale nie ma filmów bez wad, a Hannie będzie lepiej ze swoim przyjacielem niż z tym Szkotem.
Co do wspomnianego filmu "Mój chłopak się żeni" to -wg. mnie- film ten kończy się szczęśliwie, choć niekonwencjonalnie.