Kolejny teatralny film Oliviery. Podzielony na cztery części tej samej historii: 1) naturalistyczna i realistyczna próba teatralna komedii, w której każdy kolejny aktor pojawia się na scenie uważa, że to właśnie ta JEGO sprawa jest najważniejsza i przyćmiewa swoją problematyką i splendorem inne, 2) wersja czarno-białego kina niemego, z narratorem prowadzącym wewnętrzny monolog o śmierci, zupełnie nie związanym z tym, co dzieje się na scenie 3) teatr absurdu z niezrozumiałymi dialogami oraz losowymi przebitkami zdjęć, chociażby z Afryki, 4) księga biblijnego Hioba przeniesiona w czasy współczesne; tematyka cierpienia, ludzkiego egotyzmu. Odbieram to jako kinowy awangardowy eksperyment, całkiem udany