Ja bym jeszcze odbiorców Monty Pythona podzielił na kilka grup:
1. Ludzie, których nie śmieszy film, bo ich zdaniem to "małpie figle" przed kamerą
2. Ludzie, którzy śmieją się z głupich sytuacji w tym filmie.
3. Ludzie, którzy rozumieją, że prawie każdy z żartów w filmie ma ewidentnie głębsze podłoże historyczne lub moralne dla tamtych czasów i dlatego żarty w tym filmie są bardzo inteligentne. A to czy kogoś to śmieszy to jego sprawa.
Więc dla mnie film jest dobry, ale niektóre żarty są tak absurdalne, że aż męczą np. czołówka (była śmieszna ale przeciągana za bardzo), scena w klasztorze (motyw z tym, że scena się podoba) itp. Ale są też genialne motywy jak np. Księga Uzbrojenia, Czarownica czy starzec przy moście :D
Jak dla mnie 8/10